Oszałamiające tempo sprzedaży akcji Wisły Kraków. Pierwszego dnia zebrano ponad 75 procent potrzebnego kapitału

Zainteresowanie akcjami Wisły Kraków przeszło najśmielsze oczekiwania. Emisja ma trwać dwa tygodnie, ale już pierwszego dnia zebrano ponad 3/4 spodziewanego kapitału! Serwery platformy sprzedażowej nie wytrzymują szturmu chętnych na akcje klubu.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
stadion Wisły Kraków WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: stadion Wisły Kraków
Emisja akcji ruszyła we wtorek o godz. 7:10. Klub wyemitował czterdzieści tysięcy akcji po sto złotych każda, by zebrać łącznie 4 mln zł. Sprzedaż ma oszałamiające tempo: tuż po południu zebrano pierwszy milion złotych, po kolejnych czterech godzinach ta kwota była już podwojona, a godz. 22 przekroczono kolejną barierę: 6971 osób nabyło akcje za łączną kwotę 2,797 mln zł - to ponad 75 proc. spodziewanego kapitału.

To absolutny rekord tego typu przedsięwzięcia w Europie Środkowo-Wschodniej nie tylko pod względem ilości kapitału, ale również pod względem liczby akcjonariuszy. Serwery platformy equity crowdfundingowej beesfound.com, za pośrednictwem której można nabywać akcje, nie wytrzymują obciążenia i co kilka godzin odmawiają posłuszeństwa. Jeśli tempo sprzedaży się utrzyma, emisja zakończy się po niespełna dobie od jej uruchomienia.

Dla akcjonariuszy przygotowano 11 pakietów, których ceny wahały się od 100 do 100 000 zł, a w ich ramach nabywca zyskuje nie tylko akcje, ale też specjalne nagrody: od plakatu, przez umieszczenie nazwiska na tablicy pamiątkowej, udział w treningu, kolację z członkami zarządu i drużyną aż po miejsce w loży prezydenckiej.
Licznik akcji na godz. 22:00 Licznik akcji na godz. 22:00
Krok po kroku

Pomysł emisji publicznej akcji Wisły zrodził się na początku stycznia - w pierwszych dniach działania grupy ratunkowej, w skład której weszli przede wszystkim Rafał Wisłocki, Bogusław Leśnodorski, Tomasz Jażdżyński i Jarosław Królewski, a do której dołączył niedługo później Jakub Błaszczykowski. Wisła jest pionierem na polskim rynku, ale to rozwiązanie sprawdziło się już w Hiszpanii. W 2012 roku uchroniło przed upadkiem Real Oviedo, a w minionym roku pozwoliło przetrwać Realowi Murcia. Co ciekawe, akcje tych klubów ochoczo kupowali Polacy: udziałowcami tego pierwszego klubu zostało 139 osób z Polski, a drugiego - 437.

ZOBACZ WIDEO Wielkie wejście Krzysztofa Piątka do AC Milan. "Jego kariera jest nieprawdopodobna"

Czytaj również: Jakub Błaszczykowski nowym kapitanem Wisły Kraków

Pozyskanie 4 mln zł z publicznej emisji akcji to kolejny etap akcji ratunkowej, która została zapoczątkowana 4 stycznia, gdy Wisłocki w imieniu klubu przyjął pomoc Leśnodorskiego. Jej pierwszym krokiem było udowodnienie, że umowa sprzedaży klubu konsorcjum funduszy inwestycyjnych Alelega SARL i Noble Capital Partners Ltd. jest nieważna.

Następnymi etapami były powstrzymanie exodusu piłkarzy dzięki pożyczce w wysokości 4 mln zł od Błaszczykowskiego, Królewskiego i Jażdżyńskiego (14 stycznia), uwiarygodnienie nowych władz klubu i odzyskanie zawieszonej 3 stycznia licencji na grę w Lotto Ekstraklasie (22 stycznia). Natychmiast po odzyskaniu licencji klub uruchomił sprzedaż karnetów na rundę wiosenną. W niespełna dwa tygodnie (do 4 lutego) kibice Wisły kupili blisko siedem tysięcy abonamentów, co dało zysk ok. 3 mln zł.

Romantyczny zryw kibiców

Dzięki pożyczce od Błaszczykowskiego, Królewskiego i Jażdżyńskiego, sprzedaży Jesusa Imaza i Martina Kostala, emisji akcji i dystrybucji karnetów Wisła pozyska 18 mln zł w niespełna miesiąc. A do tego dochodzą środki pochodzące ze zbiórek koordynowanych przez stowarzyszenie Socios Wisła Kraków. Od listopada Wisła otrzymała blisko pół miliona złotych zebranych w ramach akcji #KibicePiłkarzom, #50kforWK i #KlubyDlaKlubu. Więcej o tym TUTAJ. A na rozdysponowanie czeka jeszcze blisko 300 tys. pochodzących ze wspomnianych zbiórek i składek członkowskich Socios Wisła Kraków. Te drugie w skali roku przekraczają już milion złotych.

W trudnych chwilach klub może liczyć nie tylko na ofiarność fanów, ale też na wsparcie przedsiębiorców. Zgrupowanie w Turcji drużynie Macieja Stolarczyka zasponsorował Murapol, a koszt utrzymania wypożyczonego z Lechii Gdańsk Sławomira Peszko wziął na siebie Wojciech Kwiecień, właściciel sieci aptek "Słoneczna".

Sprzedaż karnetów i emisja akcji pozwolą spłacić tzw. dług licencyjny, bez uregulowania którego do 31 marca klub może nie otrzymać licencji na kolejny sezon, ale nie rozwiązują problemów finansowych 13-krotnego mistrza Polski. We wtorek Wisła ogłosiła, że jej zadłużenie wynosi blisko 81 mln zł, a jej dług zewnętrzny to niespełna 21 mln zł. Wisła przede wszystkim wciąż zalega 2,1 mln zł zawodnikom pierwszej drużyny, a członkom sztabu szkoleniowego - 232 tys. zł. (Więcej o tym TUTAJ).

Czy będziesz kibicował Wiśle Kraków w rundzie wiosennej?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×