Trwa zwycięska passa Cracovii! Piękny gol Cabrery i wymarzony debiut Hanki

W meczu 21. kolejki Lotto Ekstraklasy Cracovia wygrała z Piastem Gliwice (2:1), odnosząc piąte z rzędu ligowe zwycięstwo. Dzięki tej serii Pasy wspięły się z 13. na 8. miejsce i po raz pierwszy w sezonie zameldowały się w górnej części tabeli.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
piłkarz Cracovii Janusz Gol (w środku) oraz Thomas Hateley (z lewej) i Michal Papadopulos (z prawej) z Piasta Gliwice PAP / Jacek Bednarczyk / Na zdjęciu: piłkarz Cracovii Janusz Gol (w środku) oraz Thomas Hateley (z lewej) i Michal Papadopulos (z prawej) z Piasta Gliwice
Oba zespoły postawiły na stabilizację i w przerwie zimowej dokonały tylko kosmetycznych zmian. Pasy wzmocnili Bojan Cecarić i Sergiu Hanca, a do gliwiczan dołączył jedynie wypożyczony z Lecha Poznań Paweł Tomczyk. Na inaugurację rundy od pierwszego gwizdka zagrał Hanca, Cecarić usiadł na ławce, a dla Tomczyka natomiast zabrakło miejsca w kadrze meczowej gości, ale trudno się temu dziwić, skoro młodzieżowy reprezentant Polski dołączył do zespołu dopiero w czwartek.

Cracovia w świetnym stylu zakończyła jesień, wygrywając cztery ostatnie spotkania minionej rundy. W przerwie zimowej trenerowi Michałowi Probierzowi udało się utrzymać zespół w wysokiej dyspozycji, o czym świadczy choćby pokonanie w sparingu Partizan Belgrad, czyli wicemistrza Serbii. Mecz z Piastem Pasy też zaczęły dobrze i tylko proste błędy techniczne Airama Cabrery czy Mateusza Wdowiaka przy próbie przyjęcia piłki spowodowały, że Frantisek Plach w pierwszych minutach nie musiał interweniować na linii.

Czytaj również: Zupełnie nowy wymiar Świętej Wojny

W tych dwóch sytuacjach krakowianom zabrakło umiejętności, a w 21. minucie mogli mówić o braku szczęścia i w wyniku splotu niefortunnych interwencji stracili bramkę. Najpierw Wdowiak próbował wślizgiem przeciąć podanie na prawe skrzydło do Martina Konczkowskiego, ale zrobił to tak niefortunnie, że przeszkodził w interwencji Michalowi Siplakowi, w efekcie czego obaj wylądowali na ziemi. Konczkowski zabrał się z piłką do końcowej linii, a po jego podaniu futbolówkę trącił Michał Helik, ale jemu też zabrakło szczęścia, bo piłka trafiła wprost do Jorge Felixa, który pokonał Michala Peskovicia uderzeniem bez przyjęcia.

ZOBACZ WIDEO Michael Ballack dla WP SportoweFakty: Lewandowski problemem? To były mocne słowa

Niesiona dopingiem kibiców, którzy przed rundą wiosenną postanowili zakończyć protest (więcej o tym TUTAJ), Cracovia ruszyła do odrabiania strat i w 38. minucie dopięła swego, kiedy Cabrera pokonał Placha świetnym strzałem z rzutu wolnego. Hiszpan uderzył tuż nad murem tak, że piłka była poza zasięgiem bramkarza Piasta. Chwilę później zakotłowało się w polu karnym Piasta po dynamicznym rajdzie Wdowiaka, piłka w końcu trafiła do Hanki, który jednym ruchem uwolnił się spod opieki obrońcy, ale jego strzał z 12 metrów Plach pewnie obronił.

Przed przerwą Pasom udało się wyrównać, a tuż po zmianie stron wyszły na prowadzenie. Po koronkowej kombinacji na lewym skrzydle w kwadracie Damian Dąbrowski-Sergiu Hanca-Michal Siplak-Airam Cabrega premierowego gola dla Cracovii strzelił Hanca. W finalnej fazie akcji Cabrera odegrał piłkę do debiutującego w barwach Pasów Rumuna, który pokonał Placha płaskim strzałem z 13 metrów w kierunku dalszego rogu.

Czytaj również: Sergiu Hanca tłumaczy, dlaczego wybrał Cracovię

Tak jak w pierwszej połowie gospodarzom brakowało szczęścia, tak w 51. minucie fortuna im sprzyjała. Po centrze Mikkela Kirkeskova piłka minęła zaskoczonego Peskovicia, ale na szczęście dla Słowaka odbiła się od poprzeczki jego bramki.Po objęciu prowadzenia Cracovia grała dojrzale. Gospodarze nie oddali gościom inicjatywy i kontrolowali to, co dzieje się na boisku. Piast nie zmusił Peskovicia do interwencji na linii. Nawet jeśli gliwiczanie dochodzili do sytuacji strzeleckich po stałych fragmentach gry, to nie trafiali w światło bramki. Pasy zneutralizowały rywali, a same miały mogły podwyższyć prowadzenie. Najlepszą okazję do tego miały w 75. minucie, kiedy Marcin Budziński uruchomił prostopadłym podaniem Wdowiaka, ale ten przegrał pojedynek sam na sam z Plachem.

Cracovia w pełni zasłużenie sięgnęła po komplet punktów, przedłużając do pięciu passę wygranych spotkań. Ostatni raz pięć kolejnych zwycięstw w ekstraklasie Pasy odniosły w sezonie 1948, w którym zdobyły swoje ostatnie mistrzostwo Polski. Przed rozpoczęciem tej serii krakowianie byli na 13. miejscu w tabeli, a dzięki pokonaniu Piasta wskoczyli na 8. lokatę i po raz pierwszy w sezonie zameldowali się w grupie mistrzowskiej. Piast natomiast nie odniósł zwycięstwa po raz czwarty z rzędu.

Cracovia - Piast Gliwice 2:1 (1:1)
0:1 - Felix 21'
1:1 - Cabrera 38'
2:1 - Hanca 50'

Składy:

Cracovia: Michal Pesković - Cornel Rapa, Michał Helik, Ołeksij Dytiatjew, Michal Siplak - Janusz Gol, Damian Dąbrowski (68' Milan Dimun) - Sergiu Hanca (74' Bojan Cecarić), Marcin Budziński (83' Javi Hernandez), Mateusz Wdowiak - Airam Cabrera.

Piast: Frantisek Plach - Martin Konczkowski, Jakub Czerwiński, Aleksandar Sedlar, Mikkel Kireskov - Tom Hateley (83' Patryk Sokołowski), Patryk Dziczek - Mateusz Mak (74' Aleksander Jagiełło), Jorge Felix, Joel Valencia - Michal Papadopulos (68' Piotr Parzyszek).

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin).

Żółte kartki: Papadopulos, Seldar (Piast).

Widzów: 5683.

Czy Cracovia awansuje do grupy mistrzowskiej po sezonie zasadniczym?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×