W rewanżowym meczu Pucharu Króla pomiędzy Realem Madryt i FC Barcelona gospodarze pokazali się z bardzo dobrej strony, ale zabrakło im skuteczności. Sporo sytuacji pod bramką gości zmarnował młody Vinicius Junior, który w tym sezonie zastępuje na boisku sprzedanego latem do Juventusu Turyn Cristiano Ronaldo.
W zgodnej opinii ekspertów, to właśnie Portugalczyka i jego strzeleckiego nosa brakowało Realowi w środowy wieczór. Podobnego zdania byli kibice Barcy. Na Santiago Bernabeu w Madrycie pojawiła się 200-osobowa grupa fanów mistrza Hiszpanii, która w pewnym momencie zagłuszyła stadion okrzykami "gdzie jest CR7?". Kibice Realu mogli odpowiedzieć jedynie gwizdami.
W pierwszym spotkaniu Real zremisował na wyjeździe z Barceloną 1:1. W rewanżu "Królewscy" długo utrzymywali korzystny rezultat, ale po przerwie w 23. minuty stracili aż 3 gole i szanse na awans do finału Pucharu Króla (WIĘCEJ O MECZU).
Po trzeciej straconej bramce Sergio Ramos jeszcze motywował kolegów, by na Santiago Bernabeu nie doszło do większego pogromu. W finale FC Barcelona zagra z Realem Betis albo Valencią. Real na rewanż będzie miał okazję już w sobotę, w ramach rozgrywek Primera Division, ekipy znów spotkają się na stadionie w Madrycie.
ZOBACZ WIDEO Polscy piłkarze w wysokiej formie. Przepiękny gol Milika z rzutu wolnego