Malwina Nowak: Jak będzie wyglądał okres przygotowawczy?
Dominik Nowak: - 24 czerwca wracamy do treningów na własnych obiektach, a 29 czerwca jedziemy na obóz przygotowawczy do Grodziska Wielkopolskiego. Rozegramy tam kilka gier kontrolnych. Po powrocie zostaną nam dwa tygodnie do pierwszego meczu, więc to bardzo krótki okres.
Z kim Górnik planuje zagrać gry kontrolne?
- Na pewno z Nielbą Wągrowiec, myślę, że z GKS-em Bełchatów, poza tym z GKS-em Katowice, następnie z Olimpią Grudziądz, czyli beniaminkiem II ligi zachodniej. To nasi główni sparingpartnerzy.
Na jakie pozycje Górnik szuka wzmocnienia? Czy są już znane jakieś konkretne nazwiska zawodników, którzy mogą trafić do Polkowic?
- Myślę, że nazwiska są znane. Chociażby Paweł Żmudziński, bo to nazwisko już gdzieś w Internecie się pojawiło. Nie ukrywamy, że chcemy go pozyskać i czynimy starania, by tego piłkarza pozyskać. Gra on na pozycji pomocnika i jest dość uniwersalny, bo może grać zarówno na boku, jak i w środku pomocy jako gracz ofensywny w naszym ustawieniu. Będzie bardzo pożytecznym piłkarzem dla naszego zespołu. Następnie bramkarz. Szukamy dwóch golkiperów: doświadczonego i młodzieżowca, by rywalizacja była pełna. Michał Pytkowski od nas odchodzi, więc musimy znaleźć alternatywę. Poza tym środkowy obrońca. Po odejściu Marcina Jeziornego jest to dla nas priorytet. Krzysiek Smoliński jest kontuzjowany i nie wiadomo, kiedy wróci do pełnej dyspozycji.
Rozumiem, że nie ma żadnych szans na to, by Michał Pytkowski został w Polkowicach?
- Myślę, że nie ma szans, by został u nas definitywnie. Suma odstępnego z tego co wiem jest zbyt duża. Ja bym jednak bardzo bym chciał, aby u nas grał w przyszłym sezonie
O jakie cele beniaminek II ligi z Polkowic powalczy w przyszłym sezonie?
- Trudno jest mi w tym momencie mówić o celach. Awans do I ligi to na pewno nie jest stwierdzenie na wyrost. W każdym meczu powalczymy o zwycięstwo. Ale najpierw musimy się w II lidze odnaleźć. Wtedy zobaczymy na co ten zespół i tych piłkarzy stać. Zweryfikujemy naszych zawodników w II lidze. Jestem jednak dobrej myśli, a o konkretnych celach nie chciałbym mówić.
Nie zdecydował się pan na rewolucję kadrową. Praktycznie wszyscy zawodnicy, który wywalczyli awans, za rok będą grali w II lidze. A co z taktyką? Czy Górnik będzie grał podobnie, jak w III lidze?
- Nie będziemy zbyt dużo zmieniać. Na pewno będziemy przygotowani na kilka wariantów. Wyższa liga wymaga troszeczkę innego sposobu gry i odpowiedniego zachowania się w określonych sytuacjach meczowych – gdy wygrywamy, czy też gdy przegrywamy. Mam nadzieję, że uda nam się to w tym krótkim czasie zrobić. Grać chcemy ustawieniem 4-3-3. Będziemy to kontynuować i przede wszystkim zaczniemy wymagać solidności, jeśli chodzi o realizację założeń taktycznych.
Która drużyna II ligi zachodniej może okazać się najgroźniejsza?
- Na pewno Zagłębie Sosnowiec – tak wynika z mojego wstępnego rozeznania. Mają oni ogromny budżet, nieporównywalny do naszego i trzeba to sobie szczerze powiedzieć. Poza tym Zawisza Bydgoszcz. Kluby z dużych miast mogą mieć coś do powiedzenia. Ruch Radzionków, który również jest beniaminkiem może dużo namieszać. Miałem okazję obserwować ich. Obok naszego są równie ciekawym zespołem. Mimo wszystko mam nadzieję, że Górnik Polkowice będzie takim czarnym koniem i powalczy o najwyższe cele.
W drugiej lidze na boisku musi grać dwóch piłkarzy młodzieżowych. Czarno-zieloni w tej materii cierpią na deficyt. Czy w kręgu zainteresowań naszego klubu są piłkarze, którzy mogą być potencjalnym wzmocnieniem Górnika?
- Mamy kilka alternatywnych rozwiązań, chociażby Artur Węska z Zagłębia Lubin, który lada dzień ma nam dać odpowiedź. Jest dość ciekawym zawodnikiem: napastnikiem, który może grać także na boku pomocy. Myślę, że tym drugim młodzieżowcem będzie nasz wychowanek, Dawid Wacławczyk. Kolejnych musimy poszukać. Na rynku piłkarskim jest deficyt na młodzieżowców i naprawdę trudno jest znaleźć wartościowych piłkarzy, którzy spełnialiby nasze wymagania. Mamy jeszcze troszeczkę czasu, także wszystko przed nami.
Trener Majewski uzyskał II klasę trenerską UEFA PRO. Sztab szkoleniowy Górnika Polkowice wciąż podnosi swoje kwalifikacje. Pan przecież niedawno zdobył tytuł UEFA PRO.
- Bardzo się z tego cieszę i nie czuję się pod żadnym względem zagrożony. To nie o to chodzi.. Bartek Majewski, czy Tomek Salamoński, który odbył liczne staże, m.in. w Legii Warszawa czy też Krzysiek Osiński wciąż podnoszą swoje kwalifikacje. Cieszę się, że to tak wygląda. Mamy sztab szkoleniowy, który jest coraz silniejszy jeśli chodzi o wiedzę i doświadczenie, bo to równie istotny aspekt. Myślę, że to będzie procentować. Wiem, że mam przy sobie ludzi, którym mogę ufać i korzystać z ich wiedzy.