Holenderski menedżer bramkarza Realu Jan de Zeeuw przyznał w rozmowie z dziennikarzami, że negocjacje z władzami Realu Madryt są intensywnie prowadzone już od kilku miesięcy. Włodarze Królewskich mają nadzieję, że Jerzy Dudek zostanie w stolicy co najmniej przez rok. Na jesień polski golkiper wstrzymał się z decyzją i teraz powinien już zdecydować o swojej przyszłości.
- Dwa lata temu, gdy Jurek przychodził do Realu, miał zapewnioną dobrą pensję, życie w ciekawym kraju i możliwość gry w najlepszym klubie świata. To była idealna okazja. Dzisiaj sam musi podjąć decyzję, co jest dla niego najważniejsze - stwierdza de Zeeuw, który nie ma zamiaru bezpośrednio ingerować w zamiary Dudka.
Były bramkarz Liverpoolu na początku pobytu na Santiago Bernabeu wierzył, że pierwszy bramkarz Realu Iker Casillas skusi się na którąś z ofert transferowych. Teraz takiej możliwości już nie ma, bo 28-letni Hiszpan ma zamiar pozostać w Madrycie do końca kariery. Sam Dudek ciągle przesiaduje na ławce i może cieszyć się tylko z świetnych warunków do treningu. Z jednej strony rodzina Polaka dobrze czuje się w słonecznym Madrycie, ale z drugiej sam zainteresowany chce grać. - Ma możliwości zmiany barw na kluby z kilku krajów. W grę wchodzi Turcja, Holandia, Anglia i Hiszpania - zaznacza agent.