Lotto Ekstraklasa: Lech - Legia. Dariusz Żuraw z optymizmem: Są już przebłyski, widzę dla nas szansę

Newspix / Kamil Świrydowicz  / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw
Newspix / Kamil Świrydowicz / Na zdjęciu: Dariusz Żuraw

Lech wciąż nie porzuca marzeń o europejskich pucharach, jednak by utrzymać się w grze, musi dobrze wypaść w klasyku z Legią Warszawa. - Nie zmienimy wszystkiego z dnia na dzień, ale są już przebłyski - podkreśla z optymizmem trener Dariusz Żuraw.

W sobotę poznaniacy zremisowali na wyjeździe z Jagiellonią Białystok (3:3), lecz czuli spory niedosyt, bo prowadzili już 2:0. - Święta upłynęłyby w lepszych nastrojach, gdybyśmy ten zwariowany mecz wygrali. Z jednej strony możemy żałować utraty dwubramkowego prowadzenia, z drugiej wyciągnęliśmy remis, choć w drugiej połowie już przegrywaliśmy. Poprawiliśmy się w porównaniu do poprzedniego spotkania z Jagiellonią, mimo że po stracie pierwszego gola trochę posypała się nasza gra - uważa Dariusz Żuraw.

Poprawa defensywy to zadanie numer jeden przed starciem z Legią. - Popełniamy błędy w tyłach i to po kilka w każdym meczu. Przeciwnicy to wykorzystują, czasem też brakuje nam szczęścia. Przez dobre pięć minut oglądałem sytuację z pierwszym rzutem karnym w Białymstoku i ja bym tam faulu nie odgwizdał, bo nie ma pewności, czy doszło do kontaktu. Chcemy atakować, grać ofensywnie, jednak musimy popracować nad fazami przejściowymi. Tego nie da się zmienić z dnia na dzień, lecz w sobotę było widać przebłyski. Trzeba je teraz potwierdzić. Jeśli ustrzeżemy się błędów w tyłach, mamy szansę na dobry wynik z Legią - dodał trener.

Lechici wciąż walczą z demonami, które trapiły ich przez całą fazę zasadniczą. - W głowie siedzi wiele rzeczy, dlatego jeden stracony gol powoduje niemałą nerwowość. W efekcie nie potrafimy skoncentrować się na tyle, by dalej grać konsekwentnie w obronie. Cały czas jednak powtarzam zawodnikom, że gramy dla siebie i klubu. Każdy z nich ma coś do udowodnienia - zaznaczył Żuraw.

ZOBACZ WIDEO The Championship: Leeds United przegrało niesamowicie ważny mecz! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

->Oficjalnie: Adam Hlousek od lipca w Viktorii Pilzno

Legia przyjedzie do stolicy Wielkopolski opromieniona czterema zwycięstwami z rzędu i powrotem na fotel lidera. Jej kondycja psychiczna jest więc nieporównywalnie lepsza niż u piłkarzy "Kolejorza". - Presja na pewno nie powiąże rywalom nóg. Są doświadczeni, mają dobrych zawodników i zawsze walczą o mistrzostwo. Wyniki też im pomagają - nie ma wątpliwości opiekun poznaniaków.

W rundzie finałowej sztab Lecha miał wprowadzać do składu młodych piłkarzy, ale choć w Białymstoku zagrali m.in. Filip Marchwiński czy Mateusz Skrzypczak, ten proces nie będzie kontynuowany na zbyt dużą skalę - przynajmniej do momentu, aż zespół ze stolicy Wielkopolski będzie miał realną szansę na udział w eliminacjach Ligi Europy. Dziś do 4. miejsca, które może pozwolić na realizację tego celu, traci cztery punkty.

- Wszyscy domagają się szans dla młodych piłkarzy, ale jednocześnie oczekują dobrej gry i wyniku. Muszę to jakoś pogodzić. Jeśli pojawi się możliwość, będziemy wprowadzać młodzież. Cały czas jednak myślimy przede wszystkim o zwycięstwach, to jest w tej chwili najbardziej istotne - oznajmił Żuraw.

Mecz Lech Poznań - Legia Warszawa rozpocznie się w środę o godz. 20.30.

->Aleksandar Vuković: Bieżąca forma nie ma znaczenia

Komentarze (2)
avatar
Rejwen
24.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Młodzież samym zaangażowaniem zagra jakościowo lepiej, niż zblazowane lenie, więc pieprzysz pan, panie Żuraw. 
avatar
Piotr Gielda
24.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hmm, na dziś większości kibiców Lecha wisi dzisiejszy mecz a czy Lech zagra w pucharach to już wcale (na razie) nikogo w Poznaniu nie interesuje. Tylko ,,przyjaciólka" gra o wszystko i tyle!