Fortuna I liga: wyprawa po awans ŁKS-u Łódź. Najważniejsze mecze na Śląsku

Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Jan Sobociński (z lewej) i Mateusz Klichowicz (z prawej)
Newspix / Łukasz Sobala / Na zdjęciu: Jan Sobociński (z lewej) i Mateusz Klichowicz (z prawej)

W 32. kolejce ŁKS Łódź może rozwiązać ostatnią niewiadomą na górze tabeli i zapewnić sobie awans do Lotto Ekstraklasy. Jego przeciwnikiem będzie GKS 1962 Jastrzębie.

Kolejka rozpocznie się w piątek. Na boisko wybiegną między innymi piłkarze Stali Mielec, którzy zajmują trzecie miejsce w tabeli. Ich przeciwnikiem będzie GKS Katowice i jeżeli przegrają, ŁKS Łódź już będzie w Lotto Ekstraklasie.

Zwycięstwo albo remis Stali sprawi, że ŁKS będzie mieć los tylko w swoich rękach. Kazimierz Moskal i jego podopieczni, tak jak mielczanie, jadą na Górny Śląsk, a ich przeciwnikiem będzie w sobotę GKS 1962 Jastrzębie. To mecz najsilniejszych beniaminków. W poprzednim sezonie oba zespoły cieszyły się z awansu na zaplecze Lotto Ekstraklasy. Wtedy skończyły rozgrywki na najwyższych miejscach w tabeli z 65 punktami. Obecnie ŁKS ma o trzy "oczka" mniej niż wtedy, a GKS o 20 mniej. W obu obozach mogą mówić o udanej aklimatyzacji w nowej lidze, ale tylko łodzianie uczestniczyli w walce o kolejny awans.

Czytaj także: Bytovia Bytów przerwała długą niemoc. Garbarnia Kraków już spadła

ŁKS jest najlepszym pierwszoligowcem rundy wiosennej. Zdobył w tym roku 25 z możliwych 30 punktów. Strzelił najwięcej 19 goli, stracił najmniej dwie bramki. Po ostatnim zwycięstwie 2:0 w meczu na szczycie z Rakowem Częstochowa trener Marek Papszun już składał łodzianom gratulacje z okazji awansu.

ZOBACZ WIDEO Odsunięcie od składu Piątka nie pomogło. "Milan gra tak tragicznie, że nie da się tego oglądać"

- Jeszcze nie przyjmuję tych gratulacji. Musi być na tym awansie postawiona pieczątka. Rozegraliśmy dobry mecz z Rakowem, szczególnie w pierwszej połowie. Wykonaliśmy kolejny krok do ekstraklasy, może trochę większy niż poprzednie, ale wciąż przed nami jest coś do zrobienia - mówi Kazimierz Moskal, szkoleniowiec łodzian.

Akurat w przypadku Moskala ostrożność można zrozumieć i nie odbierać jej jako kurtuazję. Kibice, obserwujący rozgrywki od lat, pamiętają sytuację z 1 czerwca 2013 roku. To Moskal był trenerem Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, który wydawał się być pewniakiem do awansu. Zespół nie dostał się jednak do Lotto Ekstraklasy wskutek gola bramkarza Michała Wróbla w czasie doliczonym do meczu z Olimpią Grudziądz. To Moskal powinien wprowadzić niecieczan do elity dwa lata wcześniej niż zrobił to Piotr Mandrysz, a niewiele po kuriozalnym zdarzeniu nie było go już w klubie spod Tarnowa. Najpewniej dopiero sześć lat później krakowianin dowie się, jak smakuje awans.

W poprzednim sezonie ŁKS nie podbił Jastrzębia-Zdroju i przegrał tam 0:1 po golu Kamila Jadacha. Moskal potraktował najbliższe zadanie bardzo poważnie i w środę oglądał na żywo mecz podopiecznych Jarosława Skrobacza z GKS-em Tychy. Przegrali oni 1:2 i była to pierwsza porażka jastrzębian od 16 marca. GKS był niepokonany w siedmiu meczach z rzędu. Jego passa skończyła się, a na dodatek stracił sporo energii przed zderzeniem z wiceliderem.

- Nie byliśmy zadowoleni z tego spotkania. Przegraliśmy po dłuższym czasie i nie było to przyjemne. To była porażka trochę na własne życzenie, bo sposób, w jaki straciliśmy bramki, przywołał demony z przeszłości. W pierwszej połowie przeciwnik oddał jeden strzał celny i od razu padł gol. Po przerwie za łatwo wpuściliśmy zawodnika, który z bliska oddał kolejne uderzenie do bramki. Gramy co trzy dni, a mecz z ŁKS-em też będzie trudny i prestiżowy - zapowiada Skrobacz.

Czytaj także: GKS Katowice pokonał spadkowicza. Trwa jego wyjazdowa passa

Poza konfrontacjami kandydatów do awansu ciekawie zapowiada się mecz w Chojnicach, dokąd przyjedzie Podbeskidzie Bielsko-Biała, którego trenerem jest Krzysztof Brede, były szkoleniowiec Chojniczanki. W Częstochowie trzeci w tabelce rundy wiosennej Raków podejmie drugi GKS Tychy. Drużyny zdobyły w tym roku po 20 punktów, tyle że podopieczni Ryszarda Tarasiewicza rozegrali jeden mecz ligowy więcej.

32. kolejka Fortuna I ligi:

Chrobry Głogów - Warta Poznań / pt. 03.05.2019 godz. 18.00

GKS Katowice - Stal Mielec / pt. 03.05.2019 godz. 20.45

Raków Częstochowa - GKS Tychy / sob. 04.05.2019 godz. 19.00

Odra Opole - Bytovia Bytów / sob. 04.05.2019 godz. 19.45

Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Garbarnia Kraków / sob. 04.05.2019 godz. 20.00

GKS 1962 Jastrzębie - ŁKS Łódź / sob. 04.05.2019 godz. 20.45

Wigry Suwałki - Sandecja Nowy Sącz / nd. 05.05.2019 godz. 17.00

Chojniczanka - Podbeskidzie Bielsko-Biała / nd. 05.05.2019 godz. 18.00

Puszcza Niepołomice - Stomil Olsztyn / nd. 05.05.2019 godz. 19.00

[multitable table=988 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (1)
avatar
bolo6781
4.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
mam nadzieje ze łks przerżnie ten mecz nie sa godni grac w ekstraklasie za kupiony mecz z lechem poznan kiedy bronili sie przed spadkiem