Primera Division: Zidane'owi opłaciło się wkurzyć. Real Madryt pokonał Villarreal

PAP/EPA / Rodrigo Jimenez  / Na zdjęciu: radość piłkarzy Realu Madryt
PAP/EPA / Rodrigo Jimenez / Na zdjęciu: radość piłkarzy Realu Madryt

Real Madryt wrócił na zwycięski szlak po ostatniej kompromitującej porażce. Królewscy w niedzielę wygrali z walczącym o utrzymaniem Villarrealem (3:2).

W tym artykule dowiesz się o:

- Jestem bardzo wkurzony, bo nasz wizerunek był bardzo zły. Wszyscy musimy przeprosić za to, co stało się w tym meczu - mówił przed tygodniem Zinedine Zidane. Jego zespół skompromitował się i w koszmarnym stylu przegrał z Rayo Vallecano. Real gra o nic. Trener już teraz urządza sobie skład na następny sezon i wśród piłkarzy urządza casting.

Na niedzielny mecz z Villarrealem Zidane dokonał kolejnych zmian. Z wyjściowego składu "odstrzelił" Daniego Ceballosa, Marcosa Llorente, Lukę Modricia i Garetha Bale'a. Mało tego, Walijczyka zabrakło nawet w szerokim składzie. Jego nieobecność nie odbiła się na grze Realu. Królewscy już w drugiej minucie przełamali impas, który nastał pod nieobecność Karima Benzemy. Dwa mecze trwała seria Realu bez gola. Bo jak nie strzelił Francuz, to nikt. W końcu odpowiedzialność za zdobywanie bramek wziął i Mariano Diaz.

Czytaj też: Diego Costa. Jak przekonać Atletico bez gry

Były napastnik Olypique'u Lyon na początku spotkania wykończył akcję, którą w pojedynkę stworzył Brahim Diaz. 19-latek odebrał piłkę Santiemu Cazorli i podał do Mariano, który dopełnił formalności. Kilka minut później tę sytuację odtworzyli rywale. Stratę Casemiro wykorzystał Cazorla i dograł do Gerarda Moreno, który strzelił pierwszego gola w tym sezonie Primera Division.

ZOBACZ WIDEO Bayern kroczy po mistrzostwo! Kolejny gol Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Gospodarze byli wyjątkowo waleczni, mimo słabej frekwencji na trybunach. Na nich zasiadło nieco ponad 46 tysięcy kibiców - to drugi najgorszy wynik na Estadio Santiago Bernabeu w tym sezonie. Zawodnicy Zidane'a ostrzeliwali bramkę Andresa Fernandeza i wrócili na prowadzenie jeszcze przed przerwą. Nie zrobili tego w efektownym stylu. W 40. minucie zamieszanie w polu karnym po zablokowanym strzale Marcelo wykorzystał Jesus Vallejo i z kilku metrów trafił do siatki.

Zaraz po rozpoczęciu drugiej połowy strzelanie Los Blancos zakończył Mariano. Napastnik znowu miał bardzo łatwą sytuację, wystarczyło mu tylko dostawić nogę do dośrodkowania Daniego Carvajala z prawej strony.

Sprawdź również: Barcelona osłabiona na Liverpool. Błyskawiczny uraz Ousmane Dembele

O emocje zadbał w końcówce Jaume Costa. Zawodnik wszedł w 82. minucie i jeszcze zdążył strzelić gola kontaktowego. Technicznie uderzył w polu karnym po podaniu Moreno i pokonał Thibaut Courtois. Zawodnicy Żółtej Łodzi Podwodnej rzucili się na rywali. Trener przed spotkaniem marzył wprawdzie o zwycięstwie, ale w takiej sytuacji remis pewnie też brałby w ciemno. W końcu jego ekipa walczy o utrzymanie. Mimo chęci, nie dali rady. Real nie zachował koncentracji w końcówce, ale utrzymał trzy punkty na swoim stadionie.

Real Madryt - Villarreal CF 3:2 (2:1)
1:0 - Mariano Diaz 2'
1:1 - Gerard Moreno 11'
2:1 - Jesus Vallejo 40'
3:1 - Mariano Diaz 49'

***

Getafe CF - Girona FC 2:0 (1:0)
1:0 - Jorge Molina 16'
2:0 - Angel Rodriguez 77'

Czerwona kartka: Borja Garcia (Girona) 69' /za dyskusję z arbitrem/

SD Eibar - Real Betis 1:0 (1:0)
1:0 - Jose Angel (45+1')

W 67' Marko Dmitrović (Eibar) obronił rzut karny wykonany przez Giovaniego Lo Celso (Betis).

Real Valladolid - Athletic Bilbao 1:0 (1:0)
1:0 - Waldo Rubio Marin 21'

SD Huesca - Valencia CF 2:6 (0:5)
0:1 - Daniel Wass 2'
0:2 - Rodrigo 16'
0:3 - Santi Mina 20'
0:4 - Santi Mina 32'
0:5 - Xabier Etxeita (gol samobójczy) 40'
0:6 - Rodrigo 51'
1:6 - Gonzalo Melero 66'
2:6 - Alex Gallar (rzut karny) 90+2'

Komentarze (0)