Mistrzostwa świata U-20. Niższy i młodszy, ale szybki i odważny. Nicola Zalewski otrzymał szansę od Jacka Magiery

Newspix / Rafal Rusek / PressFocus / Na zdjęciu: Nicola Zalewski
Newspix / Rafal Rusek / PressFocus / Na zdjęciu: Nicola Zalewski

Urodził się w Tivoli, ale chce grać dla Polski. Zachwycają się nim Włosi, a trener Jacek Magiera nazwał go zawodnikiem "wybitnym". Nicola Zalewski to najmłodszy zawodnik w reprezentacji Polski do lat 20. Już rywalizuje z trzy lata starszymi kolegami.

Urodził się 23 stycznia 2002 roku w Tivoli, bo jego polscy rodzice wyjechali do pracy do Włoch jeszcze w XX wieku. Choć ma podwójne obywatelstwo, chce grać dla Polski. W tym sezonie błysnął w AS Roma w drużynie do lat 17, która wygrała swoją grupę w Primaverze. Nicola Zalewski, bo o nim mowa, dotąd powoływany był na zgrupowania kadry do lat 17, ale trener Jacek Magiera zdecydował, że zaprosi go do mundialowej reprezentacji U-20.

Czytaj też: Jacek Magiera: Będą zmiany w składzie na mecz z Senegalem

- Ujął mnie przede wszystkim swoją grą i możliwościami. My tutaj też wybiegamy w przyszłość. Taki turniej może mu pomóc wejść na wyższy poziom, nawet mimo tego że gra z zawodnikami lepszymi fizycznie. Obserwowałem go w lidze we Włoszech, ale też w kadrach juniorskich. Jeśli zawodnik jest wybitny w swoim roczniku, naturalną rzeczą powinno być to, że trafia wyżej. Zdarza się, że zdolny młodzi piłkarze przeskakują o 3-4 roczniki. Dla dobrego zawodnika nie ma problemów z wejściem do zespołu - powiedział trener kadry U-20.

Nicola Zalewski, choć urodził się i mieszka we Włoszech, mówi po polsku całkiem dobrze. Słychać jednak, że nie jest to jego pierwszy język. Mimo, że jeszcze ma czas na zmianę decyzji, zadeklarował, że chce grać dla Polski.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Lokalizacja finału Ligi Europy jest mocno kontrowersyjna. "To przykład prania wizerunku przez sport"

- Nie czuję się Włochem, ale jestem Polakiem. Jestem bardzo dumny, że mogę reprezentować ten kraj. Byłem trochę zaskoczony powołaniem, ale cieszę się bardzo, że tu jestem. Siedemnastolatek w kadrze do lat 20 nie zdarza się często. Koledzy bardzo ciepło mnie przyjęli i bardzo jestem z tego zadowolony - powiedział 17-letni pomocnik.

Pierwszą okazję do występu na poziomie U-20 Zalewski otrzymał w niedzielnym meczu z Tahiti. Wystąpił w podstawowej jedenastce i rozegrał pełne 90 minut. Zebrał bardzo pozytywne recenzje.

- Cieszę się bardzo, że mogłem zadebiutować i to w takim meczu. Ale jeszcze bardziej cieszę się ze zwycięstwa. Dla mnie to wielka sprawa, że mogę uczestniczyć w tym turnieju. W trakcie spotkania oczywiście zdarzyły się trudniejsze momenty, jak choćby skurcze, ale jeśli chcę być dobrym piłkarzem, muszę sobie radzić także w kadrze ze starszymi i silniejszymi przeciwnikami - przyznał.

Fakt, warunki fizyczne nie przemawiają na jego korzyść, bo ma zaledwie 164 centymetry wzrostu. Jednak broni się dryblingiem, techniką oraz szybkością. Dzięki temu radzi sobie nawet z wyższymi i silniejszymi przeciwnikami.

- Nicola, przyjeżdżając tutaj, był i jest pełnoprawnym zawodnikiem - tłumaczył trener Magiera - To, że jest najmłodszy, nie świadczy o tym, że nie może grać w podstawowym składzie. Po licznych obserwacjach uznałem, że to zawodnik, który swoją postawą zasłużył na to, żeby tu być. Jeśli zawodnik ma 2-3 lata mniej, ale wejdzie na trening i złapie od razu dobry kontakt z zespołem, to świadczy o tym, że jest bardzo dobrym piłkarzem. Słaby by się nie obronił - dodał.

Przeczytaj, jak rok temu Zalewski błysnął w meczu Romy z Lazio

- Przypomina mi Piotrka Zielińskiego. Ma ogromną swobodę, właściwie unosi się nad boiskiem. Umie wygrywać pojedynki i to z każdym rywalem. Nie ma dla niego różnicy, którą nogą kopie piłkę. Poza tym ma fajny sportowy charakter. Jest zadziorny, ale twardo stąpa po ziemi. Do tego rozwija się harmonijnie i to olbrzymi talent - przyznał w rozmowie z Łączy Nas Piłka trener Przemysław Małecki, który kilka lat temu powołał Zalewskiego do kadry U-16.

Trener Magiera zapowiedział, że siedemnastolatek ma szansę na występ w meczu przeciwko Senegalowi w środowy wieczór. - Dla niego spotkanie z Tahiti to też były ogromne emocje, ale widzieliśmy, że sobie poradził. Mógł nawet pokusić się o strzelenie gola - zaznaczył selekcjoner reprezentacji Polski U-20.

Źródło artykułu: