Ekstraklasa wciąż ma spore rezerwy - opublikowano raport Deloitte

Przychody klubów Ekstraklasy wyniosły w poprzednim roku ponad 500 mln złotych. To niezły wynik, ale gorszy niż rok wcześniej.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
Carlitos (z lewej) i Jakub Mares Newspix / P.Dziurman / 400mm.pl / Na zdjęciu: Carlitos (z lewej) i Jakub Mares
Według najnowszego raportu firmy Deloitte, nasz Lotto Ekstraklasa jest solidna na tle innych europejskich lig. Tyle że nie przekłada się to jeszcze na poziom sportowy.

Jak informują autorzy raportu, w 2018 roku, łączne wpływy wszystkich klubów Ekstraklasy wyniosły 528 mln złotych. Oznacza to ponad dwukrotny wzrost przychodów w skali 10-letniej. Robi wrażenie, choć nie jest jakimś ewenementem w skali Europy.

- To co jest dobrym sygnałem, to wzrost tzw. przychodów komercyjnych z 49 do 52 proc. w skali roku - mówi Paweł Jakóbik z firmy Deloitte. Wzrost byłby dużo większy, gdyby nie słabe wyniki sportowe a więc brak gry w europejskich pucharach.

ZOBACZ WIDEO Krychowiak w dobrym humorze po meczu z Izraelem. Żartował z dziennikarzami. "To już pytanie do was"

- Spore rezerwy są również w przychodach z dnia meczowego - mówi Paweł Jakóbik. Szefowie Ekstraklasy uważają, że frekwencja na naszych stadionach jest dobra, ale faktycznie, biorąc pod uwagę liczebność kraju, jest przeciętna, Zwłaszcza, że wypełnienie stadionów w Polsce nie sięga 50 procent.

Spore rezerwy są też w rubryce "transfery międzynarodowe". W tym roku kluby uzyskały ze sprzedaży zawodników poza ligę 90 mln złotych. Niby dużo, ale średnio wychodzi nieco ponad milion euro na sprzedaży zawodnika. Najwięcej zarobiły Cracovia, Zagłębie Lubin i Wisła Płock, które sprzedały odpowiednio: Krzysztofa Piątka, Jarosława Jacha i Arkadiusza Recę.

ZOBACZ: Wielki świat zamyka drzwi przed polskim piłkarzem

"Zwycięzcą" całego raportu została Legia Warszawa, podobnie jak w ostatnich 7 edycjach. Jak czytamy w raporcie: "Legia Warszawa pod względem finansowym dominuje w Ekstraklasie od 2011 roku. Tym razem klub osiągnął w 2018 roku łączne przychody na poziomie 100,2 mln zł. Rok wcześniej było to 138,3 mln złotych. Spadek wynika przede wszystkim z braku awansu do fazy grupowej rozgrywek UEFA.

Drugie miejsce pod względem przychodów zajął ponownie Lech Poznań. Klub ten odnotował w 2018 r. spadek wpływów do 57,1 mln zł, czyli o 13 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Przyczyną są niższe o 5 mln zł przychody z dnia meczowego, które mogą być efektem postawy sportowej oraz zamknięcia stadionu na początku sezonu.

Trzecie miejsce, z wynikiem 48,3 mln zł (wzrost o 21 proc.), w rankingu przychodów klubów Ekstraklasy należy w tej edycji raportu do Lechii Gdańsk. Lechia nie tylko zmniejszyła finansowy dystans do Lecha, ale także zwiększyła różnicę do klubu znajdującego się na kolejnym miejscu rankingu. W ubiegłym roku sześć z szesnastu klubów poprawiło swoje wyniki finansowe. Największe wzrosty zanotowały Zagłębie Sosnowiec (179 proc.), Górnik Zabrze (99 proc.) oraz Miedź Legnica (30 proc.), co w głównej mierze spowodowane było awansem tych klubów do Ekstraklasy."

ZOBACZ: Polska Ekstraklasa na peryferiach Europy

Tyle liczby, dla kibiców prawdziwa weryfikacja wartości naszej ligi przyjdzie w eliminacjach do europejskich pucharów. W ostatnich dwóch sezonach była to bardzo brutalna weryfikacja.

Czy polska Ekstraklasa w ciągu dekady będzie się liczyć w Europie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×