Na początku miesiąca dyrektor generalny Atletico Madryt, Miguel Angel Gil Marin wyznał na łamach hiszpańskich mediów, że transfer Antoine'a Griezmanna do Barcelony jest przesądzony i to już od kilku miesięcy (czytaj WIĘCEJ).
W przypadku odejścia francuskiego napastnika z Atletico musimy się jednak liczyć z pojawianiem się co chwila sprzecznych ze sobą informacji. Otóż teraz dziennikarze z Półwyspu Iberyjskiego cytują Josepa Marię Bartomeu.
Prezydent Dumy Katalonii ogłosił bowiem, że klub nie prowadził i nie prowadzi rozmów z napastnikiem.
- Nie rozmawialiśmy z nim, nie mamy o czym mówić. Zobaczymy, co wydarzy się w kolejnych tygodniach - powiedział Josep Bartomeu.
Wkrótce może się jednak okazać, że słowa najważniejszej osoby w klubie to fikcja, a Antoine Griezmann zjawi się na Camp Nou żeby podpisać kontrakt.
Antoine Griezmann: już wiem gdzie zagram w przyszłym sezonie. Czytaj więcej--->>>
28-latek zapowiedział swoje odejście z Atletico już wiele tygodni temu. Występował tam od 2014 roku i nadal ma ważny kontrakt z klubem, co sprawia, że jego nowy pracodawca musi za niego zapłacić. Mówi się o kwocie około 100 milionów euro.
ZOBACZ WIDEO MŚ U-20. PZPN nie wyciąga wniosków z porażki Polaków? "Nikt nie ma sobie nic do zarzucenia przy fatalnej grze"