Marcin Bułka narzeka na Chelsea. Zdradza, dlaczego odchodzi
- To, co zostało mi powiedziane, spełniło się tylko w kilku procentach - mówi Marcin Bułka, narzekając na współpracę z Chelsea. Klubem, z którym wkrótce oficjalnie się rozstanie.
Jednym z powodów takiej decyzji jest transfer Kepy Arrizabalagi, za którego latem ubiegłego roku Chelsea zapłaciła 80 mln euro (najdroższy bramkarz w historii futbolu). To on jest "jedynką" w bramce londyńczyków.
- Odszedłem z Chelsea nie tylko z powodu Kepy, ale było też kilka innych aspektów, o których rozmawialiśmy po przygotowaniach do sezonu w zeszłym roku i które nie zostały spełnione. To, co zostało mi powiedziane, spełniło się tylko w kilku procentach. Nie do końca się dogadywaliśmy... - zdradza Bułka w rozmowie ze sport.tvp.pl.
ZOBACZ WIDEO Wojciech Nowicki: Nie jestem najlepszy, po prostu robię swoje- Tak to wyglądało, ale nie dostałem szansy. Chciałem iść na wypożyczenie, ale też nie zostałem puszczony. Tak wybrałem i zobaczymy, czy będę żałował, czy nie, ale wydaje mi się, że nie będę. Myślałem nad tą decyzją bardzo długo i wybrałem, że po sezonie zostanie mi kontrakt i zostanę wolnym zawodnikiem - stwierdza Bułka.
Gdzie 19-latek będzie kontynuował karierę? Francuskie media są przekonane, że jego nowym klubem zostanie Paris Saint-Germain. Ale póki nie ma podpisu pod kontraktem, nic nie można uznać za pewne. Wie też o tym sam Bułka, który w razie komplikacji ma plan awaryjny.
- Zawsze jest taki plan. Rozmawiałem z moją agencją, powiedziałem, czego chcę, jakie są oferty i negocjowaliśmy, negocjujemy do teraz. Plan B zawsze jakiś jest - mówi Bułka.
Zobacz także:
Transfery. Francuskie media pewne. Marcin Bułka podpisał kontrakt z PSG!
Transfery. Mbappe odrzuca oferty PSG. Media: To jasny sygnał, chce odejść!
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)