"Wodny Świat" Roberta Lewandowskiego

Materiały prasowe / Screen z "Gazety Olsztyńskiej". Autor zdjęcia: Arch. Pracownia Architektoniczna www.chiliart.pl / Na zdjęciu: wizualizacja restauracji na wodzie
Materiały prasowe / Screen z "Gazety Olsztyńskiej". Autor zdjęcia: Arch. Pracownia Architektoniczna www.chiliart.pl / Na zdjęciu: wizualizacja restauracji na wodzie

Robert Lewandowski zbuduje w Giżycku "Wodny Świat", nie wszystkim się to podoba. Unikatowy w Polsce projekt, w którym uczestniczy najbogatszy polski sportowiec, dofinansowało właśnie państwo - dorzucając 41 mln zł.

- Mam nadzieję, że to nie powstanie. Zepsuje nam tylko krajobraz. Zajmą plażę, a Lewandowski będzie się tylko tam panoszył - mówi nam jedna z osób w miejskiej informacji turystycznej. Chce zachować anonimowość - z oczywistych powodów. To, czym mogą chwalić się urzędnicy, niekoniecznie przekłada się na pożytek dla mieszkańców. Zwłaszcza gdy czytają w "Gazecie Olsztyńskiej": "Inwestycja realizowana będzie w miejscowościach Giżycko oraz Gajewo. Planowane jest utworzenie co najmniej 30 nowych miejsc pracy".

Giżycko to znana w Polsce mazurska miejscowość. Oddalona około 100 km od Olsztyna, mieszka w niej 30 tys. ludzi. Nazywane jest żeglarską stolicą Polski. Szacunki mówią, że rocznie (ale wiadomo że głównie w okresie wiosenno-letnim) odwiedza Giżycko blisko 300 tys. turystów. To się wkrótce zmieni. I to bardzo.

"Wodny Świat" ma zostać otwarty w 2022 roku. Będzie to superinwestycją za 71 mln zł. A na tym nie koniec, bo właśnie miasto oddało innej spółce za 8 mln zł teren, gdzie ma powstać w ciągu 6 lat gigantyczny hotel na 1000 miejsc. O tej operacji media pisały: "Projekt przewyższy roczny budżet miasta".

ZOBACZ WIDEO: Wielki projekt Lewandowskiego. "Chciałbym, żeby pierwszy taki obiekt ruszył za dwa - trzy lata"

Nie trudno sobie zatem wyobrazić, że za kilka lat Giżycko odwiedzać może nawet milion turystów.

"Będzie się panoszył"

Miejscowi zielenieją z zazdrości, gdy słyszą o "Wodnym Świecie", bo wizja takiego przedsięwzięcia kłuje w oczy. Lokalne media pisały o oburzonych przedsiębiorcach, którzy narzekali, że oni w życiu nie dostaliby zgody na inwestycje w tym miejscu. Miasto liczy na to, że magia nazwiska Lewandowski przyciągnie nie tylko nowych turystów, ale też innych inwestorów.

A zwykli mieszkańcy... często nawet nie wiedzą, o co całe zamieszanie. Gdy pytam o "Wodny Świat" kelnerkę w restauracji kilkaset metrów od miejsca, gdzie ma powstać, tylko rzuca: - Nawet o tym nie wiedziałam. Nie interesuję się tym.

Pani Beata, która ma stoisko z pamiątkami, rezolutnie przyznaje, że jej jest wszystko jedno. - Ale faktycznie słyszałam, że to Lewandowski będzie tu coś budował.

Molo, przy którym powstanie restauracja / Fot. Bartosz Zimkowski
Molo, przy którym powstanie restauracja / Fot. Bartosz Zimkowski

Ostrą opinię na temat tych planów ma jedna z osób pracujących w giżyckiej informacji turystycznej. Uważa, że miasto straci charakter kameralny, mazurski, że wielką falą zaleją je turyści, którzy - owszem - pewnie dadzą zarobić ustawionym przedsiębiorcom, ale zwyczajni mieszkańcy stracą najwięcej - w miarę spokojne życie.

- Mam nadzieję, że ta restauracja i ten kompleks nie powstaną. Zepsują nam tylko krajobraz. Zajmą plażę, a Lewandowski będzie się tylko tam panoszył - irytuje się. Akurat wątpliwe, aby gwiazdor Bayernu "panoszył" się w Giżycku, bo Lewandowski bardzo ceni sobie spokój. A przy swojej ogromnej, światowej popularności, tego spokoju w centralnym punkcie obleganego latem kurortu mieć na pewno nie będzie. Piłkarz pewnie pojawi się na otwarciu (na razie w ogóle nie wiadomo, kiedy to będzie), może raz czy dwa razy w roku będzie gościem jakiejś imprezy. Piwa rozlewał jednak nie będzie, z tacą też go pewnie nie zobaczymy.

32-latek ma po prostu dryg do interesów. Wbrew powszechnej opinii o piłkarzach nie interesuje go tylko piłka, dziewczyny, fura, skóra i komóra. Lewandowski angażuje się w wiele interesów, próbuje nowych rzeczy, ostatnio został nawet producentem muzycznym. Inwestycja na Mazurach, terenie z którym wiąże przyszłość, jest po prostu naturalną konsekwencją jego podejścia. I zapewne spełnieniem marzeń.

Brama do świata jezior

Jedną z największych obecnie atrakcji Giżycka jest unikatowy most obrotowy na Kanale Łuczańskim. Jedyny taki w Polsce, jeden z nielicznych w Europie. Powstał w 1898 roku, waży 100 ton i otwiera go ręcznie jedna osoba. Wtedy auta muszą grzecznie czekać, sami staliśmy kilkadziesiąt minut obserwując tę operację, a jachty wpływają i wypływają z portu tą swego rodzaju bramą do wodnego, warmińsko-mazurskiego świata jezior.

Lewandowski i wspólnicy - jak pisała "Gazeta Olsztyńska" - marzą o tym, że dzięki ich inwestycji nastąpi w tym miejscu "świadome korzystanie z zasobów wodnych poprzez dbanie o czystość, obserwację naturalnego środowiska wodnego oraz uczestnictwo w połowach ryb, ich przyrządzaniu i konsumpcji". Turyści będą tam mogli poznać historię szlaku mazurskich jezior, obcować z naturą, uczyć się samodzielnego przyrządzania lokalnych potraw - słowem pięknie to wszystko wygląda na papierze.

Jedna z największych atrakcji w Giżycku - most obrotowy / Fot. Bartosz Zimkowski
Jedna z największych atrakcji w Giżycku - most obrotowy / Fot. Bartosz Zimkowski

Poprosiliśmy pracownię ChillArt o udostępnienie wizualizacji tej "bajecznej" inwestycji oraz o kontakt. Chcieliśmy porozmawiać. "Jest nam przykro, ale na obecną chwilę nie możemy udostępniać żadnych materiałów prasowych. Z góry dziękujemy za wyrozumiałość" - odpisali. Z trudem przyjmujemy tę odpowiedź, a już tym bardziej w sytuacji, gdy w większości projekt ma być realizowany z publicznych pieniędzy.

Dlatego wyżej zamieszczamy skan wizualizacji "Wodnego Świata" jaki opublikowała "Gazeta Olsztyńska".

Zakochany w Mazurach

Robert Lewandowski jest w Mazurach zakochany. 60 km na zachód od Giżycka (w miejscowości Stanclewo) zbudował piękny, drewniany dom. Spędza w nim każde święta, przyjeżdża na wakacje, często przyjaciółmi. Ponoć chce tu również zamieszkać po zakończeniu kariery. Paweł Petrusewicz, jeden z udziałowców spółki, która postawi restaurację, opowiadał olsztyńskiej prasie: - Kiedyś, po zakończeniu sportowej kariery, Robert sprowadzi się na te tereny i chciałby mieć tu coś swojego. A taka restauracja to obiekt na jego miarę. Kiedy obejrzał projekt, oczy aż mu się zaświeciły.

Zobacz takżeRobert Lewandowski wypoczywa z żoną na Mazurach

Zobacz takżeRobert Lewandowski zbuduje restaurację. Projekt "Wodny Świat" z dofinansowaniem

Komentarze (26)
avatar
Przemyslaw Zabnicki
17.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Brawo Robert. To jest Twój(Wasz) czas 
TedZgred
16.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Typowa Polska. Wszyscy by chcieli nic nie budować w nic nie zainwestować i jednocześnie zarabiać kokosy na turystach. No niestety te czasy minęły. Ludzie przyjadą i zapłacą ale jak będzie za co Czytaj całość
avatar
Ja32
16.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
WP Wasz artykuł daje negatywne emocje.... Co jest z Wami? Nie dziwie się ze nie chcą Wam udostępnić ....Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości-Zarządza funduszami pochodzącymi z budżetu pańs Czytaj całość
avatar
henryabor
15.07.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Miałem nadzieję, że w końcu odetchnę, a Lessi skończy w Kaliforni?! A tu total krewa! Co do magii jego nazwiska jak uczy życie, przestanie działać w trzy-pięć lat od zakończenia kariery wielki Czytaj całość
kurad
15.07.2019
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
Ten cepowaty kopacz jest pępkiem świata ?! I mają dać temu pazerniakowi 40 milionów ?! Niech buduje za swoje ! Zidiocenie społeczeństwa jest wielkie bo podnieca się kopaczem piłki który w dodat Czytaj całość