KGHM Zagłębie Lubin przegrało w niedzielę różnicą aż trzech bramek. - Jesteśmy załamani, że po bramkach ze stałych fragmentów gry i po kontrataku przegraliśmy ten mecz. Uważam, że zaczęliśmy dość dobrze grać w tym spotkaniu, jednak po rzucie rożnym otworzyliśmy im kartę. Oni mieli problemy z naszym pressingiem, ale nie stwarzaliśmy sytuacji bramkowych, może poza jedną Sirka. Trener Fornalik wprowadził zmiany w systemie podczas meczu, to ich prawo i ustawili się jeszcze niżej, czekając na kontrataki - powiedział Ben van Dael, trener lubińskiego klubu.
- Wiedzieliśmy, że przeciwnik jest bardzo dobrze zorganizowany i czeka na takie ataki, więc wybraliśmy wariant gry z Tosikiem i ze Sliszem, ale się nie udało. Po przerwie staraliśmy się coś zmienić. Wprowadzaliśmy nowych zawodników, chcieliśmy otworzyć mecz, ale drużyna przeciwna była bardzo dobrze zorganizowana. Nam brakowało kreatywności i nie stwarzaliśmy sobie sytuacji. Trzeba mieć zawodników, którzy mogą wygrać 1 na 1 w ofensywie, zagrać piłkę ofensywną między liniami, ale my robiliśmy tego za mało. Nie możemy zastąpić wszystkich zawodników, którzy odchodzą. Słyszałem kibiców którzy gwizdali, to jest ich prawo, ale nie powinno tak do końca być, bo zawodnicy się starali - dodał Van Dael.
Mistrzowskie rzuty rożne Piasta Gliwice. Zobacz więcej!
Czy jest więc szansa że w zespole pojawi się ktoś się z zewnątrz? - Dyrektor Żewłakow nad tym pracuje, to jest jego zadanie. Nic więcej nie mogę na ten temat powiedzieć. W piłce nożnej wszystko jest możliwe, ale bez wzmocnień walka o ósemkę będzie trudniejsza - przyznał trener.
ZOBACZ WIDEO Bundesliga. Kosmiczny mecz Roberta Lewandowskiego! Hat-trick Polaka przeciwko Schalke! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zobacz tabelę PKO Ekstraklasy!
W niedzielę przeciwko Piastowi Gliwice nie zagrał Patryk Szysz. Młody zawodnik wkrótce powinien wrócić do składu zespołu z Lubina. - Jego kontuzja na szczęście nie jest groźna. Gdybyśmy jednak w niedzielę podjęli ryzyko, mogłoby być gorzej. Oczekujemy go już wkrótce - podsumował Holender.