Po kapitalnym poprzednim sezonie Krzysztof Piątek nie ukrywa, że rywale bardziej zwracają na niego uwagę. - Jak graliśmy z III-ligową Ceseną ostatni sparing były sytuacje, że zgrywałem piłkę, a obrońca mnie nadal trzymał. Jak byśmy walczyli w zapasach. To jest dla mnie dziwne we Włoszech. Sędziowie bardziej chronią obrońców niż napastników. To jest nienormalne - wyjawił napastnik AC Milan w programie Łukasza Wiśniowskiego i Kuby Polkowskiego "Foot Truck".
W całym poprzednim sezonie Piątek zdobył 30 goli - 22 w Serie A i 8 w Pucharze Włoch. Do tego dołożył sporo trafień w okresie przygotowawczym, jeszcze w barwach Genoi. Tego lata razi jednak nieskutecznością.
24-latek z Dzierżoniowa wciąż czeka na pierwszego gola w aktualnych rozgrywkach. Polak nie trafiał w meczach towarzyskich, a także w dwóch pierwszych kolejkach Serie A. Skąd ta niemoc?
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Złe wspomnienia ze Słowenii. "Grzegorz Lato musiał uciekać przed wściekłymi kibicami!"
- Nogi były ciężkie pod koniec okresu przygotowawczego i w pierwszym meczu z Udinese. Nie czułem świeżości. Też jest nowy trener i nowy system, który nie jest prosty do zrealizowania - tłumaczy Piątek.
Były napastnik Cracovii serię bez gola będzie mógł przełamać w reprezentacyjnej koszulce. Już w piątek Polska zagra na wyjeździe ze Słowenią w ramach eliminacji do mistrzostw Europy 2020. Początek spotkania o godz. 20:45.
Czytaj także: Eliminacje Euro 2020. Mateusz Borek doradza Brzęczkowi przed meczem Słowenia - Polska
Czytaj też: Eliminacje Euro 2020. Krzysztof Piątek musi się odrodzić. Ekspert ostrzega Polaka
Przecież obrona każdego klubu Serie A, gdy widzi Piątka to powinna się kłaść na ziemie, a bramkarz zamykać oczy.
Nie słyszałem jeszcze tak dziwnie n Czytaj całość