W obronie 25-latka z Tych stanęli dziennikarze portalu "Corriere del Mezzogiorno", którzy w artykule poświęconym Arkadiuszowi Milikowi napisali: "Dwie bardzo poważne kontuzje zerwania więzadeł krzyżowych nie podważyły jego pewności siebie z punktu widzenia fizycznego".
"Wrócił do walki, a przede wszystkim do tego, za co jest odpowiedzialny na boisku, a więc skuteczności. Pojawiły się plotki transferowe wokół jego osoby, do tego kolejna kontuzja, która może zachwiać jego pewnością siebie. Można mieć wątpliwości, czy teraz nie straci skuteczności, ale jego wcześniejsze liczby dowodzą czegoś innego" - czytamy w dalszej części artykułu.
Przypomnijmy, że jeszcze przed rozpoczęciem nowego sezonu Serie A Arkadiusz Milik doznał kontuzji mięśniowej. Z tego powodu nie mógł zagrać w dwóch pierwszych meczach SSC Napoli z Fiorentiną (triumf 4:3) i Juventusem Turyn (porażka 3:4).
Czytaj także: Fernando Llorente nowym napastnikiem Napoli i konkurentem
Z powodu urazu Milik nie przyjechał także na zgrupowanie reprezentacji Polski w eliminacjach do Euro 2020. Według włoskich mediów, do gry 25-latek ma najwcześniej wrócić w meczu z Liverpoolem w 1. kolejce Ligi Mistrzów 2019/2020 (wtorek, 17 września, godz. 21:00) - więcej TUTAJ.
ZOBACZ WIDEO Eliminacje Euro 2020. Krystian Bielik o swoim debiucie. "Był słodko-gorzki. Nie liczyłem na 90 minut"