W sezonie 2019/2020 "Kolejorz" poprawił styl, mimo to punktuje bardzo nieregularnie i przegrał już dwa mecze u siebie. O ile w spotkaniu ze Śląskiem Wrocław (1:3) stworzył sporo sytuacji i doskwierała mu przede wszystkim nieskuteczność, to przeciwko Cracovii (1:2) było znacznie gorzej. Ekipa Michała Probierza całkowicie zneutralizowała rywala i ten był bezradny.
Ten ostatni występ mocno rozczarował poznańskich kibiców i teraz wielu się zastanawia, czy odmłodzony Lech jest w stanie bić się o najwyższe cele. Przed wyprawą do Gdańska w stolicy Wielkopolski nie ma nadmiernego optymizmu, nawet mimo faktu, że Lechia u siebie jeszcze w tej edycji nie wygrała (zremisowała wszystkie z trzech spotkań).
Nowy Lech niezdolny do atakowania ścisłej czołówki?
Przed 8. kolejką poznaniacy zajmowali dopiero 6. miejsce w tabeli, a poprawienie sytuacji wcale nie będzie łatwe, bo po potyczce w Trójmieście czeka ich trudny domowy mecz z Jagiellonią Białystok.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Co dalej z Błaszczykowskim w kadrze? "Powinien podjąć męską decyzję"
- Przerwa na kadrę sprawiła, że nie mieliśmy okazji do szybkiego rewanżu za ostatnią porażkę, a może lepiej by było, gdyby nadeszła ona dość szybko. Nie uważam, żebyśmy akurat teraz mieli trudniejsze mecze niż do tej pory. Gdy jechaliśmy na ŁKS, był on w gazie po zwycięstwie z Cracovią, a gdy mierzyliśmy się z Rakowem, ten wcześniej pokonał Lechię. W najbliższym czasie zmierzymy się z bardziej doświadczonymi drużynami, jednak one też raz grają lepiej, a raz gorzej - powiedział trener Dariusz Żuraw.
Defensywa do całkowitej poprawy
Lechici dopuszczają przeciwników do wielu sytuacji i nawet przy niezłej grze z przodu trudno im potem odrobić całość strat. - Taki występ jak przeciwko Cracovii nie może się powtórzyć. W obronie chcemy grać zupełnie inaczej i dużo nad tym pracowaliśmy w przerwie na kadrę. Ćwiczyliśmy też pewne rozwiązania w ofensywie. Jeśli w tyłach pojawi się progres i przeciwnicy nie będą już tak łatwo stwarzać zagrożenia pod naszą bramką, a jednocześnie utrzymamy niezły poziom w ataku, to powinno być lepiej z wynikami - zaznaczył Żuraw.
W Gdańsku nikt w tym sezonie jeszcze nie wygrał, ale nikt też nie przegrał. Lechiści zremisowali z Wisłą Kraków (0:0), Jagiellonią Białystok (1:1) oraz Śląskiem Wrocław (1:1). - Ten zespół nie traci goli w początkowych fazach meczów, bo dość mocno w nie wchodzi. Potem trochę się wycofuje. Na spotkanie z nami pewnie też przygotowali jakiś plan. Ja w roli trenera byłem na tym stadionie dwukrotnie i raz wygrałem. Obejrzałem kilka występów Lechii, jej potyczkę z Rakowem widziałem na żywo. Ta drużyna ma doświadczonych zawodników w każdej formacji i jest wymagającym rywalem. Najważniejsze, byśmy ustrzegli się błędów w defensywie. Wtedy będziemy mogli wywieźć stamtąd trzy punkty - nie ma wątpliwości szkoleniowiec "Kolejorza".
Poznaniacy na wyjazdach spisywali się dotąd solidnie. W czterech meczach wywalczyli osiem punktów. Zremisowali z Piastem Gliwice (1:1), wygrali z ŁKS Łódź (2:1), zremisowali z Arką Gdynia (0:0), a także wygrali z Rakowem Częstochowa (3:2).
Spotkanie Lechia Gdańsk - Lech Poznań rozpocznie się w sobotę o godz. 17.30.