Jop coraz bliżej Wisły

Mariusz Jop jest co raz bliżej podpisania kontraktu z krakowską Wisłą. 31-letni piłkarz rywalizowałby o miejsce w "jedenastce" z Arkadiuszem Głowackim i Marcelo - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Po odejściu Clebera i Marcina Baszczyńskiego trener wiślaków Maciej Skorża ma do dyspozycji tylko dwóch stoperów. A to za mało jak na drużynę, która chce bić się o mistrzostwo Polski i rywalizować w Lidze Mistrzów. W przypadku kontuzji któregoś z dwójki Arkadiusz Głowacki - Marcelo, pojawia się olbrzymi problem ze skompletowaniem defensywy.

- Może jeszcze ktoś przyjdzie? Jeśli nie, to będziemy musieli dać radę w mniejszym gronie. Zawsze można kogoś przekwalifikować na tę pozycję - mówi "Głowa".

Jeszcze w minionym sezonie Baszczyński w razie potrzeby mógł zagrać na środku obrony. Teraz trener Skorża musiałby liczyć albo na Peter Singlara, który zresztą jest teraz kontuzjowany, albo na uniwersalnego Juniora Diaza. Taka rotacja na pozycjach jest jednak ryzykowna.

Stąd też zainteresowanie włodarzy Białej Gwiazdy Mariuszem Jopem, który występuje w barwach FK Moskwa. - Nie mogę rozmawiać na ten temat, bo wciąż jestem na obozie FK Moskwa w Austrii - stwierdził doświadczony piłkarz zapytany przez dziennikarzy o powrót do Krakowa.

- Proszę pytać samego Mariusza. On zna ludzi pracujących w Wiśle i sam może prowadzić tę sprawę. Ja mu pomogę na zasadzie konsultacji, jeśli będzie jej potrzebował - stwierdził z kolei menedżer zawodnika Jarosław Kołakowski, który w 2004 roku załatwił mu pracę w Rosji.

Czteroletnia kariera Jopa na wschodzie była udana. W 83 spotkaniach strzelił cztery gole, dobre występy pozwoliły mu również na grę w reprezentacji. Za pół roku wygasa jednak jego kontrakt i jak sam przyznał, chce wrócić do ojczyzny.

Źródło artykułu: