Gretna walczy już tylko o zachowanie twarzy. Zdecydowanie najsłabsza ekipa tego sezonu Scottish Premier League, w związku z kłopotami finansowymi i karnym odjęciem punktów, straciła wiosną szanse na zachowanie ligowego bytu. Warto dodać, że o spadku przesądziła wyjazdowa porażka 0:2 właśnie z St. Mirren FC.
Ekipa Świętych zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w tabeli, dlatego mecz na Fir Park w Motherwell, gdzie swoje domowe mecze rozgrywa Gretna, z pewnością nie ściągnie rzeczy kibiców. Być może padnie nowy, niechlubny rekord najniższej frekwencji. W weekend spotkanie The Weddingmakers z Inverness Caledonian Thistle oglądało zaledwie 451 fanów, co obecnie jest najgorszym wynikiem w historii rozgrywek.
W meczu z St. Mirren w bramce Gretny zapewne ponownie stanie Greg Fleming, ale być może szansę gry otrzyma Artur Krysiak. Polaka zabrakło w kadrze na sobotni mecz z Inverness Caledonian Thistle (1:2), gdyż przebywał z reprezentacją U-19 w Izraelu. The Weddingmakers, którzy obecnie mają poważne problemy ze skompletowaniem jedenastki, w meczu ze Świętymi najprawdopodobniej będą musieli radzić sobie bez nominalnego napastnika. Mówi się, że w pierwszej linii od pierwszej minuty zagrają: pomocnik Ryan Baldacchino i obrońca Kyle Naughton.
Gus MacPherson nie może narzekać na problemy z podopiecznymi. Pod znakiem zapytania stoi jedynie występ pomocnika Gary?ego Masona.
Gretna FC - St. Mirren FC / śr 09.04.2008 godz. 20:45
Typ Sportowych Faktów: 1:2