Jedyne w PKO Ekstraklasie derby Górnego Śląska wywoływały ogromne emocje wśród kibiców obu drużyn. Dla fanów Górnika Zabrze to jeden z najważniejszych meczów w sezonie. To Piast Gliwice w ostatnim sezonie zdobył mistrzostwo Polski i obecnie jest najlepszym ze śląskich klubów. O tym, jak Górnikowi piłkarsko daleko jest do Piasta pokazuje fakt, że zabrzanie ostatnie zwycięstwo w lidze odnieśli 25 sierpnia.
Od pierwszego gwizdka to Górnik był groźniejszy, ale jedyny celny strzał oddali w 5. minucie, gdy Igor Angulo głową trafił piłką prosto w ręce Frantiska Placha. Co prawda zabrzanie przeważali, ale ich ataki najczęściej kończyły się niecelnymi uderzeniami. Piast również potrafił odpowiedzieć jednym celnym uderzeniem, z którym bez problemów poradził sobie Martin Chudy.
W pierwszej połowie gole nie padły, ale w drugiej części gry emocji było zdecydowanie więcej. W 51. minucie po strzale Tomasza Jodłowca niefortunną interwencją popisał się Przemysław Wiśniewski, który skierował piłkę do własnej bramki. Trybuny zabrzańskiego stadionu na chwilę zamilkły, a gospodarze jak najszybciej chcieli odrobić straty.
ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa postawiła na młodzież. "Jestem zaskoczona ich dojrzałością"
To udało im się w 56. minucie. Erik Janza dośrodkował z rzutu rożnego, a w polu karnym pojedynek powietrzny wygrał Szymon Matuszek, który strzałem głową pokonał Placha. Było 1:1, ale Górnik nie zamierzał zwalniać tempa. Swoje okazje mieli Jesus Jimenez oraz Igor Angulo, ale nie potrafili znaleźć sposobu na pokonanie Placha.
Napór Górnika trwał kilka minut. Z biegiem czasu gra się wyrównała, a nawet coraz śmielej zaczęli sobie radzić gliwiczanie. Bohaterem Piasta mógł być Patryk Tuszyński, ale jego "bombę" z dystansu obronił Chudy. Dla mistrzów Polski był to sygnał do ataku. Chwilę później w słupek trafił Gerard Badia.
W 87. minucie przeprowadził kontrę, po której kibice oszaleli z radości. David Kopacz uruchomił podaniem Angulo, ten urwał się spod opieki obrońców. Sędzia liniowy wtedy nie podniósł chorągiewki i akcja była kontynuowana. Hiszpan i Juan Bauza mieli przed sobą tylko Placha. Angulo dograł do Argentyńczyka, a ten skierował piłkę do bramki. Gol nie został jednak uznany, gdyż po analizie systemu VAR okazało się, że Angulo był na minimalnym spalonym.
Gole już nie padły. Niemoc zabrzan trwa. To było już ósme z rzędu ligowe spotkanie, w którym Górnik nie odniósł zwycięstwa. Z kolei Piast nie wykorzystał szansy na awans na pozycję lidera PKO Ekstraklasy.
Górnik Zabrze - Piast Gliwice 1:1 (0:0)
0:1 - Przemysław Wiśniewski (sam.) 51'
1:1 - Szymon Matuszek 56'
Składy:
Górnik Zabrze: Martin Chudy - Boris Sekulić, Przemysław Wiśniewski, Paweł Bochniewicz, Erik Janza - Filip Bainović (81' Daniel Ściślak), Szymon Matuszek - Kamil Zapolnik (64' Juan Bauza), Łukasz Wolsztyński (53' David Kopacz), Jesus Jimenez - Igor Angulo.
Piast Gliwice: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Piotr Malarczyk, Uros Korun, Mikkel Kirkeskov - Sebastian Milewski, Patryk Sokołowski, Tomasz Jodłowiec (65' Patryk Tuszyński), Tom Hateley, Jorge Felix - Piotr Parzyszek (75' Gerard Badia).
Żółte kartki: Przemysław Wiśniewski (Górnik Zabrze oraz Piotr Malarczyk (Piast Gliwice).
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
Zobacz także:
Bundesliga. Media: Niko Kovac zostaje w Bayernie Monachium
Listopadowe zgrupowanie bez Roberta Lewandowskiego? Napastnik może przejść zabieg