Jedenastka 21. kolejki II ligi według Sportowych Faktów

Liga ledwo ruszyła, a po dwóch kolejkach kibice już mogą przecierać oczy ze zdumienia. Skazywany przez wszystkich na pożarcie Kmita wygrał swój drugi tegoroczny mecz, tym razem pokonując u siebie Stal Stalową Wolę. Dziwi natomiast kolejna porażka niedawnego lidera z Wrocławia, bo Śląsk tym razem uległ na wyjeździe GKS-owi. Przewagę nad rywalami powiększył natomiast Piast, który w ostatnich minutach zdobył trzy punkty w Poznaniu. Na uwagę zasługuje jednak przede wszystkim Daniel Koczon, który w osiem minut zaaplikował GKS-owi Jastrzębie trzy bramki i skompletował tym samym klasyczny hat-trick. Nie jest on zresztą jedynym zawodnikiem Motoru, który znajduje się w naszej "11". Zapraszamy do lektury.

W tym artykule dowiesz się o:

Przemysław Mierzwa (Motor Lublin, 1*): Pomimo wysokiej wygranej własnego zespołu nie mógł narzekać na nudę. Wielokrotnie musiał popisywać się fantastycznymi interwencjami w sytuacjach sam na sam z zawodnikami gości. Świetnie obronił też kilka inna strzałów. Bez niego Motor nie odniósłby tak przekonywującego zwycięstwa.

Jakub Szałek (Kmita Zabierzów, 1): Bardzo ofensywnie usposobiony obrońca Kmity często szarżował skrzydłem pod bramkę Stali, gdzie wspomagał wysiłki swoich kolegów z ataku. Nie zapominał też o obronie, w której wielokrotnie pewnie powstrzymywał ofensywne zapędy gości.

Marcin Staniek (Pelikan Łowicz, 1): Między innymi jego bardzo dobra gra zaowocowała sukcesem, jakim dla łowiczan jest na pewno remis z Arką. Był bezbłędny w obronie, a napastnicy gości nie mogli wygrać z nim żadnego pojedynku, zarówno powietrznego, jak i na ziemi. Starał się także podłączać do akcji ofensywnych Pelikana.

Artur Januszewski (Znicz Pruszków, 1): Wyróżniająca się postać w meczu Znicza z ŁKS-em. Spokojnie panował nad swoją stroną boiska, gdzie nie pozwolił gościom rozwinąć skrzydeł. Chętnie dublował też pozycję skrzydłowego. W naszej "11" nieco z konieczności ustawiamy go na środku obrony.

Paweł Pęczak (Lechia Gdańsk, 2): Obrońca Lechii, jak zresztą cała formacja gospodarzy, dobrze zaprezentował się w hitowym spotkaniu z Wisłą Płock. Pewna gra defensorów gdańszczan spowodowała, że Nafciarze rzadko dochodzili do sytuacji strzeleckich pod bramką Kapsy.

Grazvydas Mikulenas (GKS Katowice, 1): Jego szybko zdobyty gol ustawił mecz ze Śląskiem i pozwolił gospodarzom spokojnie kontrolować przebieg spotkania z wrocławianami. W trakcie jego trwania aktywnie wspierał pomocników w konstruowaniu akcji i odbiorze piłki. Miał także udział przy drugiej bramce dla GKS-u.

Bernard Ocholeche (Motor Lublin, 2): Suweren środka pola w meczu z Jastrzębiem. Skutecznie odbierał piłkę rywalom, którym nie pozwalał na zbyt wiele. Sam równie aktywnie włączał się też do ataków swojej drużyny.

Dariusz Gawędzki (Kmita Zabierzów, 1): Kmita odniósł kolejne zwycięstwo, a przy obu bramkach udział miał właśnie Gawędzki. Najpierw asystował przy golu Kurowskiego, a potem sam pokonał golkipera Stali ustalając wynik spotkania. Ogólnie rozegrał bardzo dobre zawody i w pełni zasłużył na nominację.

Robert Lewandowski (Znicz Pruszków, 3): W meczu z ŁKS-em stanowił największe zagrożenie dla bramki przyjezdnych. Kilka razy na jego drodze stawał Pavol Pronaj, ale w końcu zawodnik powołany do reprezentacji młodzieżowej zdołał umieścić piłkę w siatce, otwierając wynik spotkania.

Daniel Koczon (Motor Lublin, 4): Trzy gole wbite GKS-owi w osiem minut - więcej nie trzeba dodawać. Bohater kolejki.

Martin Matus (Podbeskidzie Bielsko-Biała, 2): Super rezerwowy w zespole Marcina Brosza. Wszedł na boisko w 46. minucie i od razu wprowadził sporo świeżości do gry swojej drużyny. Strzelił Turowi dwie bramki, dzięki czemu jego zespół wygrał z beniaminkiem, a Słowak najprawdopodobniej wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie.

Ławka rezerwowych: Jakub Szmatuła (Warta Poznań) - Filipe (Odra Opole), Piotr Petasz (Piast Gliwice), Maciej Bębenek (Kmita Zabierzów), Maciej Wyszogrodzki (Pelikan Łowicz), Adam Kompała (Piast Gliwice).

* liczba nominacji do "11" kolejki.

Komentarze (0)