Władze nakazały ludziom, by pozostali w domach, zostały zamknięte szkoły - to skutek ostrzału rakietowego w Tel-Awiwie, a także w innych miastach w południowej i środkowej części Izraela.
Tymczasem w sobotę reprezentacja Polski w piłce nożnej ma zagrać w tym kraju swój przedostatni mecz w eliminacjach do EURO 2020. Do spotkania ma dojść w Jerozolimie.
Skąd atak w Strefie Gazy? Była to odpowiedź dżihadystów na atak lotniczy, w którym zginął jeden z czołowych dowódców wspieranego przez Iran radykalnego ugrupowania Islamski Dżihad - Baha Abu Al-Atta. Według agencji Reuters zginęła też jego żona.
Organizacyjny kłopot Polaków przed meczem w Izraelu. Czytaj więcej--->>>
Ambasador RP w Izraelu Marek Magierowski zwrócił się do Polaków przebywających w tym kraju o zachowanie szczególnej ostrożności. - Proszę zachować ostrożność i ściśle stosować się do instrukcji odpowiednich władz - przekazał.
Ważna informacja dla wszystkich Polaków, przebywających obecnie w Izraelu. Proszę zachować ostrożność i ściśle stosować się do instrukcji odpowiednich władz. https://t.co/i6e1JTjj7Y
— Marek Magierowski (@mmagierowski) November 12, 2019
Czy sytuacja może wpłynąć na sobotnie spotkanie reprezentacji Polski i rozegranie meczu jest zagrożone? Dodajmy, że właśnie w Tel-Awiwie ma wylądować samolot z kadrą na pokładzie. Rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski wyznał w rozmowie z WP SportoweFakty, że na razie nie ma w tym temacie żadnej decyzji.
- Sam dopiero się o tym dowiedziałem. Nie mamy żadnej oficjalnej informacji z izraelskiej strony, a tylko gospodarz albo UEFA może podjąć decyzję o ewentualnym odwołaniu spotkania - przekazał.
Krychowiak i Rybus pojawią się na zgrupowaniu. Czytaj więcej--->>>
- Z tego, co wiem, jeśli chodzi o Jerozolimę, czyli miasto gdzie ma zostać rozegrany mecz, sytuacja jest spokojna. Pamiętam, że w marcu, przed meczem Izrael - Austria, też doszło w kraju do bombardowań, a spotkanie się odbyło. Czekamy na decyzje - mówi nam Kwiatkowski.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski i Jose Mourinho w jednym klubie? "Potrafi budować relacje z zawodnikami"
Na wtorkowe wydarzenia zareagował Izraelski Związek Piłki Nożnej, który ogłosił na Twitterze, że jest w stałym kontakcie z Siłami Bezpieczeństwa.
"Jesteśmy w kontakcie z Siłami Bezpieczeństwa po ostatnich wydarzeniach. Związek przygotowuje się do możliwych zmian, zgodnie z instrukcjami dowództwa" - napisano. Nie ma więc jeszcze żadnych decyzji dot. możliwego odwołania meczu.
Ostrzał rakietowy do którego doszło we wtorkowy poranek w Izraelu, to najpoważniejszy, ale nie jedyny problem Biało-Czerwonych i PZPN przed sobotnim spotkaniem. Otóż tego dnia Izraelczycy będą obchodzić szabat, czyli świąteczny dzień odpoczynku, co może wpłynąć na kwestie organizacyjne.
W tym czasie zabroniona jest wszelka praca, w tym używanie jakichkolwiek urządzeń elektrycznych czy gotowanie. Jakub Kwiatkowski przekonuje jednak, że polska strona jest na to gotowa.
- Nasz szef kuchni Tomasz Leśniak leci do Izraela już w środę. Zabiera ze sobą asystenta, który był z nami w Soczi w trakcie ubiegłorocznych mistrzostw świata. Chodzi o to, żeby nic nas nie zaskoczyło. Ale nie mamy żadnych obaw - powiedział rzecznik PZPN.
Początek meczu Izrael - Polska jest zaplanowany na godz. 20:45.