PKO Ekstraklasa. Wymagająca końcówka przed Śląskiem Wrocław

Śląsk Wrocław jest liderem PKO Ekstraklasy. Tylko w tym roku przed WKS-em jeszcze trzy bardzo wymagające potyczki. Te spotkania mogą pokazać, jak silna jest drużyna prowadzona przez Vitezslava Lavickę.

Artur Długosz
Artur Długosz
Matus Putnocky WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Matus Putnocky
W tym roku zostaną rozegrane jeszcze trzy kolejki PKO Ekstraklasy. Następnie czeka nas zimowa przerwa w rozgrywkach, a do rywalizacji zawodnicy wrócą na początku lutego. Aktualnie liderem w tabeli jest Śląsk Wrocław. Przed WKS-em jednak jeszcze wymagające spotkania.

Pięć zwycięstw z rzędu

Piłkarze Śląska Wrocław w poprzedniej kolejce na wyjeździe wygrali 3:0 z Piastem Gliwice. Zwycięstwo z mistrzem Polski, na jego terenie i na dodatek tak wysokie musi budzić uznanie. Tym bardziej dlatego, że dla zielono-biało-czerwonych była to piąta wygrana z rzędu w rozgrywkach ligowych.

Teraz przed drużyną, której trenerem jest Vitezslav Lavicka, spotkanie z Legią Warszawa. To aktualnie trzecia ekipa w tabeli, która od WKS-u ma tylko jeden punkt mniej. Legia groźna jest zwłaszcza w ofensywie. To zespół, która ma najwięcej strzelonych goli ze wszystkich zespołów w PKO Ekstraklasie: 33 bramki. Śląsk goli zdobył 26.

ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Jerzy Brzęczek: Na mistrzostwach nie ma koncertu życzeń. Rywale są niewygodni, grupa ciekawa

ZOBACZ TAKŻE: PKO Ekstraklasa. Śląsk Wrocław idzie za ciosem. WKS kontynuuje swoje serie

ZOBACZ  TAKŻE: PKO Ekstraklasa. Śląsk - Legia. Vuković chwali rywala

- Przygotowywaliśmy się tak, jak do wszystkich meczów chociaż jesteśmy tak nastawieni, że w defensywie trzeba więcej zrobić niż w innych spotkaniach, bo Legia ma bardzo dobrą ofensywę. Ich przejścia do ataku są bardzo dobre - mówi WP SportoweFakty przed spotkaniem z Legią bramkarz Śląska, Matus Putnocky.

Śląsk ma jednak atut po swojej stronie: własne boisko. Stadion Wrocław to dla WKS-u prawdziwa twierdza. Zielono-biało-czerwoni to w tej chwili jedyny zespół w PKO Ekstraklasie, który w tym sezonie nie przegrał jeszcze na własnym stadionie.

Wymagająca końcówka

Ten atut w postaci stadionu może być istotny w najbliższych meczach wrocławskiej drużyny. Poza niedzielnym spotkaniem z Legią (8 grudnia, godzina 17:30) w kolejnym spotkaniu Śląsk podejmować będzie Lecha Poznań. "Kolejorz" wprawdzie nie jest zespołem z czołówki, ale to ekipa, która może być groźna.

To nie koniec wyzwań przed Śląskiem. W ostatniej kolejce w tym roku wrocławianie pojadą do Krakowa, by tam zmierzyć się z Cracovią. "Pasy" to aktualnie czwarty zespół w tabeli. Czy zatem najbliższe mecze zdefiniują o co w tym sezonie walczyć będzie zespół Vitezslava Lavicki?

- Myślę, że nie. Sezon jest jeszcze długi, żeby te dwa, trzy mecze mówiły nam o co będziemy grać. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze do tej pierwszej ósemki. Później się okaże na walkę o co nas będzie stać. Zobaczymy. Nie chcę teraz już oceniać jak jest, jak będzie - wyjaśnia nam Putnocky. Celem WKS-u jak na razie jest załapanie się do czołowej ósemki PKO Ekstraklasy.

Śląsk ma zatem bardzo wymagającą końcówkę roku. Za sobą wrocławianie mają już spotkanie z Piastem (wygrane 3:0), a przed sobą mecze kolejno z: Legią (najbliższa niedziela), Lechem Poznań (14 grudnia, godzina 17:30) i wyjazdowe z Cracovią (20 grudnia, godzina 18:00).

Czy Śląsk Wrocław przerwę zimową spędzi jako lider PKO Ekstraklasy?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×