Jak stworzyć piłkarza - czyli marzenia rodzica, a twarda rzeczywistość

Wielu rodziców marzy o tym, by ich syn był nowym Robertem Lewandowskim. Wydaje im się, że ma talent. Rzeczywistość bywa trudna. O tym, jak pracować z dziećmi, mówi Adam Blidzewski, autor książki "Projekt rodzic, czyli jak wychować piłkarza".

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
dzieci grające w piłkę nożną Newspix / PIOTR KUCZA/FOTOPYK / Na zdjęciu: dzieci grające w piłkę nożną
Spójrzmy na statystyki. Tylko 1 zawodnik na 1700 zostanie profesjonalnym piłkarzem. Co to znaczy? Oglądamy mecz 8-latków i widzimy czasem kilku chłopców, którzy mogą, naszym zdaniem, grać w piłkę na wysokim poziomie. Weźmy więc ok. 60 drużyn w danym roczniku. Z tych 60 drużyn wyjdzie JEDEN zawodnik. Oczywiście może zdarzyć się inaczej, to tylko statystyka. Jednak statystyka, która skłania do myślenia. A ilu z tych chłopców zagra w reprezentacji Polski?

- Przede wszystkim za pomocą sportu chcemy wychować dobrego obywatela, czyli empatycznego, szanującego siebie i otoczenie ambitnego, pewnego siebie człowieka. Futbol doskonale się do tego nadaje, ponieważ niesie ze sobą wiele pozytywnych wartości - mówi Adam Blidzewski, trener w klubie Królewscy Płock, autor książki "Projekt rodzic czyli jak wychować piłkarza".

Zauważa, że w dzisiejszych czasach kluczowa jest rola rodziców. - Wynika to ze zmian, jakie zaszły przez ostatnich kilkadziesiąt lat w otaczającym nas świecie. Jedną z ważniejszych, negatywnych różnic, jest zanik piłki podwórkowej, która według mnie była kluczową i co warte podkreślenia, darmową formą zdobywania piłkarskich umiejętności. Dzisiaj dzieci z podwórek przeniosły się do klubów sportowych. Dużo wcześniej zaczynają trenować - zaznacza. Tu warto zauważyć, że generalnie rodzice wożą na pływanie, dodatkowe treningi motoryczne, zajęcia indywidualne.

ZOBACZ WIDEO: Hiszpański dziennikarz o losowaniu grup Euro 2020. "Myślimy Polska - mówimy Lewandowski. Reszta piłkarzy nie jest dobrze znana"

- Bez zaangażowanych rodziców prawdopodobieństwo osiągnięcia wysokiego poziomu w tak rozwiniętym gospodarczo kraju jakim jest Polska, jest obecnie bardzo małe - uważa Blidzewski.

Czy istnieje jakiś "model rodzica idealnego"? - W książce opisałem 4 rodzaje rodzicielstwa: autorytarne, niedbałe, pobłażliwe i mądre. Już po samych nazwach można łatwo domyślić się, że odpowiedni do optymalnego rozwoju dziecka jest ten ostatni rodzaj. Rodzic wspiera, ale to dziecko ma popełniać błędy i szukać rozwiązań. Dorosły powinien szanować małego człowieka, jego potrzeby, ale także ustalić konkretne granice oraz odznaczać się konsekwencją w dążeniu do osiągania ustalonych wspólnie celów. Znaczy to tyle, że np. gdy dziecko wybierze trening piłki nożnej i przyjdzie chwila zwątpienia, to rolą rodzica jest te wątpliwości rozwiać, a nie odpuszczać maluchowi - mówi.

Wprost, mądry rodzic to świadomy rodzic. Łatwo powiedzieć, trudniej zrobić. Czy każdy może być świadomym rodzicem? Co powinniśmy wiedzieć, czym się interesować?

Autor książki "Projekt rodzic" wylicza cechy świadomego rodzica:

- zna specyfikę sportu w jakim uczestniczy jego dziecko oraz ogólne założenia poszczególnych etapów szkolenia
- umie rozpoznać bez zagłębiania się w szczegóły, czy trening, w którym uczestniczy jego dziecka jest dla niego dobry
- potrafi poznać dobrego trenera
- zna podstawowe zasady zdrowego odżywiania
- wie jak zachowywać się podczas meczów, jak rozmawiać ze swoją pociechą przed i po nich
- zdaje sobie sprawę, że poprzez swoje działania, kształtuje zachowania dziecka
- jest w stanie odpowiednio zarządzać zmęczeniem fizycznym i psychicznym zawodnika, aby zminimalizować ryzyko kontuzji i wypalenia
- wie jak przebiega proces uczenia się

ZOBACZ: Dlaczego niektóre dzieci mają mniejsze szanse na karierę w futbolu

Jeśli mówimy o wychowaniu młodego zawodnika, jednym z ważniejszych zagadnień ostatnich lat jest sprawa wyniku. Grać na wynik czy nie? Zdania są podzielone. My wychodzimy z założenia, że najważniejszy na etapie piłki dziecięcej jest rozwój. Do tego potrzebny jet spokój, możliwość podejmowania decyzji a także popełniania błędów. Oglądając mecze widzimy często rodziców krzyczących do dzieci "strzel, podaj, kiwaj". Presja wyniku zabija dziś młodych piłkarzy, z drugiej strony brak presji zabija wolę walki... Tak źle i tak niedobrze.

- Wynik na każdym poziomie jest ważny. Rolą trenera jest świadomie go wykorzystywać. Słowa "Nie martwcie się, to tylko zabawa" mogą paść do dzieci w grupach lub klubach nastawionych na rekreację. W tych miejscach gdzie podchodzi się do szkolenia bardziej ambitnie, nie powinno być miejsca na takie sformułowania. Tworzenie klimatu "musimy to wygrać" w zespołach do 14.-15. roku życia też nie jest wskazane. Ważne jest, aby również rodzic wiedział, jakie są cele danego etapu, czy powinien już przykładać wagę do osiąganych wyników, czy może są ważniejsze rzeczy. Kluby poprzez koordynatorów lub trenerów powinny wysyłać opiekunom dzieci jasny przekaz - zaznacza Blidzewski.

Rodzic musi więc wiedzieć, co może powiedzieć dziecku, czego nie. - Często w dobrej wierze mówi dziecku coś  w stylu "musicie dzisiaj wygrać", "musisz coś strzelić". Potem takie dane je blokuje. Zawodnik nie jest w stanie sprostać wymaganiom narzuconym przez dorosłego, traci pewność siebie, radość z gry. A rodzice czują się jeszcze bardziej zagubieni, bo nie wiedzą gdzie leży przyczyna słabszej formy ich syna lub córki - mówi trener.

ZOBACZ: Wielki futbol zamyka drzwi przed polskim piłkarzem

A jak jest na zachodzie? Czy tamci rodzice są "lepsi"? - Mam już za sobą kilka zagranicznych wyjazdów na sparingi i turnieje. Jednym z elementów, który odróżnia tamte imprezy sportowe od naszych, jest atmosfera wśród rodziców. Oczywiście tam też opiekunowie dzieci emocjonują się ich występami, reagują żywiołowo, miewają pretensje do sędziego. Jednak nie odczuwałem tam takiego napięcia u rodziców jakie panuje w naszym kraju. Profesjonalny piłkarz jest efektem końcowym, wypadkową kilkudziesięciu jak nie kilkuset czynników. Jeśli rodzic ma tego świadomość, to zaczyna się rozluźniać ponieważ wie, że droga na szczyt jest bardzo długa i trudna, a kryzys może przyjść z niespodziewanej strony. Dlatego planowanie i konsekwencja tak, ale z uśmiechem i na luzie - mówi trener.

Słowem, stwórzmy dziecku możliwości, ale przy tym musimy mieć świadomość, że w każdej chwili może ono wybrać inne rozwiązanie. Albo po prostu tak może się ułożyć.

Ile czasu spędzasz uprawiając sport ze swoim dzieckiem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×