Po odejściu z Wisły Marcina Baszczyńskiego Peter Šinglár miał pewne miejsce na boku defensywy zespołu mistrza Polski. Dlatego też bez większego wahania przedłużył swój kontrakt i starał się jak najlepiej przygotowywać do nowego sezonu.
Niestety początkowe treningi i spotkania towarzyskie piłkarz opuszczał, gdyż borykał się z kłopotami zdrowotnymi. Gdy wreszcie, już pod sam koniec zgrupowania Wisły w Austrii, wydawało się, że wszystko jest już w porządku i Peter będzie mógł zagrać w meczu sparingowym z austriackim SV Mattersburg, doznał bardzo poważnej kontuzji.
Podczas rozgrzewki uszkodził więzadła krzyżowe i choć pierwotnie mówiło się, że wystarczy kilka tygodni rehabilitacji, to najnowsze doniesienia są dla niego o wiele bardziej czarne.
Słowak w najbliższych dniach będzie musiał poddać się zabiegowi operacyjnemu, a to oznacza dla niego o wiele dłuższy rozbrat z piłką nożną.
- W najbliższych dniach Peter przejdzie operację i prawdopodobnie stracimy go do końca roku - powiedział trener mistrzów Polski, Maciej Skorża.
W Krakowie nie rozdzierają jednak szat. Wszystko wskazuje bowiem na to, że zespół nie zostanie bez piłkarza na tej pozycji. Maciej Skorża chwalił za postępy, przymierzanego do gry w obronie, Wojciecha Łobodzińskiego. Klub zamierza też pozyskać zawodnika, który mógłby z powodzeniem występować na tej pozycji.