Nie żyje Harry Gregg. Był legendą Manchesteru United

Getty Images / Charles McQuillan / Na zdjęciu: Harry Gregg
Getty Images / Charles McQuillan / Na zdjęciu: Harry Gregg

W wieku 87 lat zmarł Harry Gregg. Był legendarnym piłkarzem Manchesteru United. W 1958 roku przeżył katastrofę lotniczą, do której doszło w Monachium.

Dla kibiców Manchesteru United Harry Gregg był legendą. W 1958 roku podczas katastrofy lotniczej dzielnie pomógł uratować wielu swoich kolegów z drużyny i innych pasażerów. Był postrzegany jako bohater. Po zakończeniu kariery prowadził specjalną fundację.

"Harry Gregg zmarł spokojnie w szpitalu w otoczeniu swojej kochającej rodziny" - przekazała fundacja w specjalnym oświadczeniu. "Wszystkim, którzy dzwonili, odwiedzali lub wysyłali życzenia, dziękujemy za miłość i szacunek okazywany Harry'emu" - dodano.

"Z najgłębszym smutkiem przyjęliśmy informację o śmierci byłego piłkarza Harry'ego Gregga. Myśli i modlitwy wszystkich w klubie kierujemy do jego rodziny i przyjaciół" - przekazał Manchester United za pośrednictwem Twittera.

Gregg grał na pozycji bramkarza. Do Manchesteru United dołączył w 1957 roku z Doncaster Rovers. Po katastrofie lotniczej w kolejnym meczu wystąpił już 13 dni później. W ekipie Czerwonych Diabłów spędził dziewięć lat.

Zobacz także:
Bundesliga. Piorunujący początek i triumf Bayernu. Koeln było na deskach po 12 minutach
Złoty But: najnowsza klasyfikacja. Robert Lewandowski nadal wiceliderem

ZOBACZ WIDEO: Miliony w błoto?! Szejkowie chyba nie wiedzieli, co robią

Komentarze (0)