Premier League: Chelsea - Tottenham. Frank Lampard znów ograł Jose Mourinho! "The Blues" górą w derbach Londynu

PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC
PAP/EPA / FACUNDO ARRIZABALAGA / Na zdjęciu: piłkarze Chelsea FC

Arcyważne zwycięstwo Chelsea. "The Blues" po bardzo dobrym występie wygrali derby z Tottenhamem 2:1 i umocnili się w pierwszej czwórce. Po wcześniejszym triumfie na wyjeździe (2:0), Frank Lampard po raz drugi w tym sezonie pokonał Jose Mourinho.

Menedżer gospodarzy dokonał kilku zmian w porównaniu do przegranego 0:2 spotkania z Manchesterem United i jedna była absolutnie kluczowa. Zamiast tragicznie spisującego się wówczas Michy'ego Batshuayia, na szpicy wystąpił Olivier Giroud i to on dał "The Blues" dość szybkie prowadzenie. Hugo Lloris obronił pierwszy strzał Francuza, dobitka Rossa Barkleya zatrzymała się na słupku, ale poprawka Girouda w krótki róg była już perfekcyjna i trybuny Stamford Bridge mogły świętować.

Chelsea lepiej zaczęła sobotni mecz. Była bardziej "naładowana", tłamsiła rywala wysokim pressingiem, zbierała sporo drugich piłek i dominowała. Goście sprawiali wrażenie ospałych. Osłabieni brakiem kontuzjowanych Harry'ego Kane'a i Heung-Min Sona, mieli duże problemy ze stwarzaniem zagrożenia pod bramką Wilfredo Caballero.

Taki obraz gry oglądaliśmy przez pełne 90 minut, a podopieczni Jose Mourinho szybko znaleźli się w krytycznej sytuacji, bo drugi gol dla "The Blues" padł na samym początku drugiej połowy. To była kapitalna akcja rozprowadzona z prawego skrzydła na lewe. W ostatniej fazie Barkley przytomnie dograł przed polem karnym do Marcosa Alonso, a Hiszpan płaską bombą przy dalszym słupku nie dał szans Llorisowi.

ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty

Później długo nie działo się nic konkretnego, choć w międzyczasie z boiska powinien wylecieć Giovani Lo Celso, który w sposób chuligański nastąpił na piszczel Cesara Azpilicuety. Noga obrońcy wygięła się tak niebezpiecznie, że groziło to nawet złamaniem. Michael Oliver skorzystał z pomocy wideoasystentów, ale o dziwo nie ukarał winowajcy czerwoną kartką. To nie jest pierwsza sytuacja, w której angielscy sędziowie czynią z systemu VAR parodię.

"Koguty" były bezradne, lecz w samej końcówce dopisało im szczęście i zdołały złapać kontakt. Po dośrodkowaniu Erika Lameli niefortunnie interweniował Antonio Ruediger i piłka wtoczyła się do siatki obok zaskoczonego Caballero. To był jednak tylko incydent. Przyjezdni przegrali na Stamford Bridge 1:2, choć różnica między nimi a ekipą Franka Lamparda była w sobotnie popołudnie znacznie większa.

Chelsea zwyciężyła po raz pierwszy po serii czterech ligowych meczów bez wygranej i umocniła się na 4. miejscu w tabeli. Teraz ma 44 pkt. To też niezły prognostyk dla londyńczyków przed wtorkowym starciem 1/8 finału Ligi Mistrzów z Bayernem Monachium. W takiej dyspozycji jak przeciwko Tottenhamowi mogą stoczyć z mistrzem Niemiec ciekawy i zacięty dwumecz.

Chelsea FC - Tottenham Hotspur 2:1 (1:0)
1:0 - Olivier Giroud 15'
2:0 - Marcos Alonso 48'
2:1 - Antonio Ruediger (sam.) 89'

Składy:

Chelsea FC: Wilfredo Caballero - Cesar Azpilicueta, Andreas Christensen, Antonio Ruediger, Reece James, Jorginho, Mateo Kovacić, Marcos Alonso, Mason Mount, Olivier Giroud (71' Tammy Abraham), Ross Barkley (77' Willian).

Tottenham Hotspur: Hugo Lloris - Japhet Tanganga, Davinson Sanchez, Toby Alderweireld (79' Serge Aurier), Jan Vertonghen, Ben Davies, Giovani Lo Celso, Tanguy Ndombele (61' Erik Lamela), Harry Winks, Lucas Moura, Steven Bergwijn (78' Dele Alli).

Żółte kartki: Andreas Christensen (Chelsea FC) oraz Harry Winks, Giovani Lo Celso (Tottenham Hotspur).

Sędzia: Michael Oliver.
[multitable table=1137 timetable=10727]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: