Jak podają włoskie media, King Udoh (jego personalia podał dziennik "Corriere dello Sport") w niedzielę miał objawy podobne do tych, jakie występują przy grypie i z tego powodu został odizolowany od zespołu przed spotkaniem z młodzieżową drużyną Juventusu.
W środę przeszedł w szpitalu w Sienie badania na obecność wirusa Covid-19, wynik był pozytywny. Życiu 22-latka nie zagraża jednak niebezpieczeństwo. Udoh czuje się dobrze i nie ma już gorączki. Wciąż przebywa jednak w izolatce.
Jego zespół w ostatnich dniach był poddany kwarantannie i nie trenował. W czwartek miał już wrócić do zajęć, choć dwóm graczom, u których także występowały objawy grypy, zalecono pozostanie w domach. U piłkarzy młodzieżowej drużyny Juventusu nie wykryto żadnych symptomów choroby po niedzielnym meczu z Pianese, jednak postanowiono, by w najbliższych dniach nie mieli oni kontaktu z graczami pierwszego zespołu.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiesporcie: przewrotka sprzed linii pola karnego. Co za strzał!
"La Gazzetta dello Sport" podaje, że Udoh mógł się zarazić w czasie podróży pociągiem do regionu Emilia-Romagna w północnej części kraju. Z kolei Antonio Romano, kolega Udoha z zespołu, w rozmowie z Radiem Punto Nuovo powiedział, że do zarażenia mogło dojść w Mediolanie, gdzie zawodnik Pianese mieszka na co dzień.
Stolica Lombardii to jedno z największych europejskich ognisk koronawirusa. W regionie zakazano manifestacji, zamknięto szkoły i instytucje kulturalne. W całych Włoszech zanotowano ponad 650 przypadków zachorowań, 17 osób zmarło.
W ostatnich dniach przypadku zachorowań odnotowano także na Litwie, Białorusi, w Holandii, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech. W Korei Południowej liczba chorych przekroczyła 2 tysiące. Najwięcej osób choruje w Chinach, gdzie zaczęła się epidemia. Odnotowano tam blisko 80 tysięcy zachorowań, z czego 2788 osób zmarło.
King Paul Akpan Udoh ma 22 lata. W Pianese występuje od początku tego sezonu, w 13 spotkaniach Serie C strzelił 4 gole. Występuje na pozycji napastnika. W latach 2016-2018 był w kadrze Juventusu.
Czytaj także:
Zbigniew Boniek mówi o koronawirusie we Włoszech