Rozprzestrzeniająca się na świecie koronawirus ma duży wpływ na sport. Odwołano już kilka imprez rangi mistrzostw świata, które miały się odbyć w Azji, a we Włoszech postanowiono przełożyć spotkania piłkarskiej Serie A i zawiesić rozgrywki siatkarskie. Również mecze w Szwajcarii nie dojdą do skutku.
To jednak nie koniec. Obawa przed rozwojem epidemii jest duża i FIFA rozważa nawet przełożenie marcowych meczów międzypaństwowych. - Zdrowie ludzi jest znacznie ważniejsze niż jakikolwiek mecz - powiedział prezydent światowej federacji piłkarskiej, Gianni Infantino. Piłkarze obawiają się podróży w rejony, gdzie wykryto przypadki zarażenia koronawirusem. Póki co decyzja w tym temacie nie zapadła.
Infantino ma nadzieję, że do odwołania meczów w marcu nie dojdzie. - W tym momencie niczego nie wykluczałbym, ale musimy spojrzeć na sytuację. Mam nadzieję, że epidemia się nie rozwinie. W tej chwili wygląda jednak na to, że liczba zarażonych rośnie - powiedział.
Szef FIFA nie wykluczył też, że spotkania reprezentacji zostaną rozegrane przy pustych trybunach. Wszystko z obawy o bezpieczeństwo piłkarzy, trenerów, ale także kibiców.
W marcu dwa towarzyskie spotkania rozegra reprezentacja Polski. 27 marca Biało-Czerwoni zmierzą się z Finlandią, a cztery dni później z Ukrainą. Początek obu meczów zaplanowano na godzinę 20:45.
[b]ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
[/b]