Koronawirus. "To kryzysowy moment". Pandemia popycha piłkarzy ku samobójstwu

Angielskie media informują, że tylko w przeciągu ostatnich dwóch tygodni, czterech szkockich piłkarzy zostało odwiedzionych od pomysłu samobójstwa. - To kryzysowy moment - mówi Garry O'Connor z fundacji Back Onside.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski
Koronawirus PAP/EPA / Koronawirus
- Organizacja charytatywna aktualnie przechodzi scenariusz kryzysowy, ponieważ jest tak zajęta i potrzebuje więcej funduszy, by zapewnić niezbędną pomoc - mówi w rozmowie z "Daily Record" Garry O'Connor, były napastnik reprezentacji Szkocji, aktualnie ambasador organizacji Back Onside, działającej na rzecz zdrowia psychicznego.

- Aktualna sytuacja wpływa na psychikę bardzo wielu ludzi - mówi O'Connor. - Nawet zanim piłka nożna została zawieszona, pracowaliśmy z wieloma zawodnikami, ale w ostatnich dniach przybywa ich coraz więcej i więcej.

- Piłkarze obawiają się, że nie dostaną pensji. To wpływa na ich sytuacje związane z kredytami, ratami za samochód, co odbija się na ich głowach - tłumaczy Szkot.

Organizację na co dzień prowadzi partnerka O'Connora, Libby Emmerson.

- Libby odbiera telefony w środku nocy, rozmawia, stara się uspokoić te osoby. Czasem jednak po prostu wskakuje do samochodu, gdy widzi, że sytuacja jest poważna - opowiada były napastnik. - Nie wiem ile żyć Libby uratowała w ostatnich tygodniach. Tak jak mówiłem, to kryzysowy moment. Coraz więcej i więcej osób chce odebrać sobie życie i często telefon do Libby jest tym, co ich powstrzymuje.

Zdaniem angielskich mediów, tylko w ciągu ostatnich dwóch tygodni uratowane zostało życie czterech zawodników.

Czytaj także:
Koronawirus. Kolejny nowy pomysł - 19 drużyn w PKO Ekstraklasie
Koronawirus. Piłkarze i trenerzy Leeds United zgodzili się na zamrożenie pensji

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×