Premier League. Heung-Min Son wrócił do Korei Południowej. Wezwała go... armia

Getty Images / Simon Stacpoole/Offside / Na zdjęciu: Heung-Min Son
Getty Images / Simon Stacpoole/Offside / Na zdjęciu: Heung-Min Son

Heung-Min Son musiał wrócić do Korei Południowej, by odbyć obowiązkowe przeszkolenie wojskowe. Piłkarz Tottenhamu Hotspur w ten sposób wykorzystał zawieszenie rozgrywek Premier League.

Zgodnie z obowiązującym prawem w Korei Południowej, każdy mężczyzna zobowiązany jest do odbycia blisko dwuletniej służby wojskowej. Wyjątkiem są jedynie sportowcy osiągający sukcesy na arenie międzynarodowej. Dzięki zdobyciu złotego medalu w Igrzyskach Azjatyckich w 2018 roku, Heung-Min Son został zwolniony z obowiązku, ale i tak musi odbyć krótsze, trzytygodniowe przeszkolenie.

Jak informuje "Daily Mirror", podstawowe szkolenie Son postanowił odbyć od 20 kwietnia. W ten sposób chce wykorzystać okres, w którym zawieszone są rozgrywki Premier League. Wszystko ze względu na rozprzestrzeniającą się epidemię koronawirusa.

Son przeszkolenie ma odbyć na wyspie Jeju, gdzie znajduje się poligon dla żołnierzy piechoty morskiej. Tottenham Hotspur potwierdził, że piłkarz wrócił do swojej ojczyzny. Póki co dba o formę w domu.

Koreańczyk zawodnikiem Tottenhamu jest od 2015 roku. Wcześniej był graczem Bayeru 04 Leverkusen. Do 2018 roku wisiała nad nim "groźba" odbycia służby wojskowej, co wpłynęłoby na jego karierę. Son za wszelką cenę chciał osiągnąć jakikolwiek sukces z reprezentacją Korei Południowej. Gdy drużyna wygrała Igrzyska Azjatyckie, nie ukrywał wzruszenia.

Czytaj także:
Koronawirus we Włoszech. Serie A ma nowy plan. Treningi mają zostać wznowione w połowie kwietnia
Koronawirus. Finały Ligi Mistrzów i Ligi Europy mogą zostać rozegrane bez kibiców

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zabawa w rodzinie Pogby mogła skończyć się katastrofą

Komentarze (2)
Kamil Kozłowski
3.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
i cyk kwarantanna 
faktowesporty
2.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nie musi odbywać żadnej służby. Nie zabiją go za to.