Przy Bułgarskiej nie poznają Roberta Lewandowskiego, który jeszcze niedawno był skromnym chłopakiem, a teraz zachowuje się jak zmanierowana gwiazda. - Nie wiemy co się z nim dzieje. Odkąd wrócił ze zgrupowania reprezentacji w RPA jest nie do poznania. Ze skromnego chłopaka, który chce po prostu grać w piłkę i podnosić swoje umiejętności, zaczął myśleć tylko o kasie i zagranicznym transferze. Jego menedżer strasznie namieszał mu tym głowie. Właściwie Robert nie myśli już o niczym innym, jak o wyjeździe - mówi osoba blisko związana z Lechem.
"Lewy" wciąż ma nadzieje na transfer za granicę, ale szefowie Kolejorza zastrzegają, że limit transakcji został wykorzystany. - Nie ma na to naszej zgody. Powiedzieliśmy, że sprzedamy tylko jednego piłkarz i słowa dotrzymamy - oświadczył dyrektor sportowy klubu Marek Pogorzelczyk.
Wygląda na to, że jeśli 21-letni piłkarz wciąż będzie grymasił, może trafić do zespołu Młodej Ekstraklasy. Przedstawiciele klubu z Bułgarskiej nie negują tego wariantu. - Przyszło do nas dwóch nowych napastników. Konkurencja jest więc większa niż w poprzednim sezonie. Nikt nie może być pewny miejsca w składzie. Nawet Robert - przyznaje Pogorzelczyk.