Erling Haaland pokazał się światu, strzelając w maju 2019 r. dziewięć bramek Hondurasowi na mistrzostwach świata do lat 20 w Polsce. Norweski napastnik prezentował się bardzo dobrze w czasie rundy jesiennej w barwach austriackiego Red Bulla Salzburg, co poskutkowało transferem do Borussii Dortmund już w styczniu. Wejście do BVB miał oszałamiające - strzelił 12 goli w 11 meczach we wszystkich rozgrywkach.
Jego postawa imponowała już latem Stanislavovi Mackovi, trenerowi kadry Słowacji do lat 18. Selekcjoner młodzieżowej drużyny naszego południowego sąsiada miał okazję przyjrzeć się pracy Haalanda na treningach, gdy uczył się fachu u szkoleniowców Salzburga.
- Byłem pod wielkim wrażeniem. Pracował jak prawdziwy profesjonalista. Doskonale wiedział, czego chce i jaki jest jego cel. Powiedział mi, że jeśli ma dostać się na szczyt, nie musi pracować szybko, tylko ciężko - opowiedział Macek w rozmowie z hiszpańskim dziennikiem "AS".
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Jan Tomaszewski o powrocie PKO Ekstraklasy. "Musimy grać bez publiczności. Kluby nie padną"
19-letni napastnik w Salzburgu najmocniej pracował nad masą mięśniową i sylwetką. - Ma ogromny szacunek do pracy. Bardzo dużo pracuje nad swoim rozwojem i swoim ciałem. Sam mi powiedział, że codziennie w domu wykonuje tysiąc przysiadów i 300 pompek - wspomniał.
Macek jest do teraz tak zachwycony formą i umiejętnościami Haalanda, że twierdzi, iż jest nawet lepszy od Zlatana Ibrahimovicia. - Jest nowoczesnym Ibrahimoviciem. Jego ruchy na boisku i decyzje są o wiele lepsze, szybsze. Jest też bardzo silny psychicznie, radzi sobie z presją - przyznał.
Zdaniem słowackiego trenera Haaland zrobił bardzo dobrze, idąc do Dortmundu. Uważa też, że kolejnym krokiem w karierze Norwega powinien być transfer do Realu Madryt. - Najlepsi zawsze grali w Madrycie, a Haaland jest jednym z nich. Bez cienia wątpliwości to piłkarz stworzony do gry w Realu - stwierdził.
Kontrakt Haalanda z BVB obowiązuje do końca czerwca 2024 r. Transfermarkt wycenia Norwega na 72 mln euro.
Czytaj też:
Piszczek może zostać w Borussii
Duże straty piłkarzy Bayernu