PKO Ekstraklasa. Kibicowanie w pandemii. Wisła Płock wpuściła kibiców na trybuny
Dezynfekcja rąk na wejściu, przejście przez jedną z czterech bramek, kontrola ochrony i zajęcie miejsca. Tak wyglądał powrót kibiców Wisły Płock na trybuny.
Aby wejść na stadion, każdy musiał zdezynfekować ręce i założyć maseczkę. Można ją było zdjąć podczas oglądania meczu. Nie wolno było za to wnosić plecaków i toreb, a także parasolek. Stworzyło to problemy, bo wiele osób zabrało te przedmioty ze sobą. Pogoda w sobotę była bardzo kapryśna - Rządowe Centrum Bezpieczeństwa ostrzegało o burzach z gradem i silnym wietrze.
Po przejściu drugiej kontroli widzowie zajmowali miejsca określone na bilecie. Nie było mierzenia temperatury. Zgodnie z założonymi zasadami, między kibicami musiały być trzy wolne krzesełka odstępu. Frekwencja dopisała, na 10 minut przed początkiem spotkania przed bramkami robiła się kolejka.
ZOBACZ WIDEO: Wraca liga rosyjska. Grzegorz Krychowiak: Mam ogromne zaufanie do ludzi, którzy dali nam zielone światłoPo zakończeniu meczu klub przygotował plan rozejścia widzów z trybun. Ustalono dla nich kolejność opuszczania stadionu, by zapobiec stworzeniu tłumu po ostatnim gwizdku.
Ze względów bezpieczeństwa dodatkowo ogrodzono stadion. Porządku pilnowała policja i służby porządkowe.