Leo Messi kończy 33 lata. Teraz to dopiero zaczną się cuda

Pokonał przeciwności losu i zrewolucjonizował futbol. Pobił większość możliwych rekordów, a wciąż jest nienasycony. Leo Messi w środę obchodzi 33. urodziny. Piłkarski Messiasz wchodzi w wiek chrystusowy - teraz to dopiero zaczną się cuda.

Jakub Artych
Jakub Artych
Lionel Messi Getty Images / Juan Manuel Serrano Arce / Na zdjęciu: Lionel Messi

Los mu sprzyjał

721 meczów dla Barcelony, 629 bramek i 269 asyst. Jest najbardziej utytułowanym graczem w historii klubu (34 trofea) i najlepiej zarabiającym piłkarzem na świecie (ponad 40 mln euro rocznie plus premie). Złotą Piłkę "France Football" zgarnął sześć razy - nikt nie ma takiej kolekcji.ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Barcelona pokazała niesamowite nagranie. Zobacz, co wyczynia ten dzieciak!
Niewiele jednak brakowało, by świat nie usłyszał o wielkim magiku z Rosario. Gdy miał osiem lat, zdiagnozowano u niego zespół Aspergera. Należy on do spektrum zaburzeń autystycznych, co oznacza, że razem z autyzmem znajduje się w grupie zaburzeń rozwojowych.

Brzmi groźnie, ale w rzeczywistości objawy w żadnym stopniu nie zagrają życiu bądź nie powodują opóźnień w rozwoju. Osoby z tym schorzeniem zachowują się w powtarzalny sposób. Mają jeden wzorzec i starają się go powielać.

Problemy pojawiają się dopiero wtedy, gdy osoba jest niezrozumiała i przez to nieakceptowana przez otoczenie. Wiele zależy więc od samego środowiska, w którym dany człowiek się wychowuje. Nie jest to choroba, nie da się jej wyleczyć, tylko trzeba nauczyć się z nią żyć. Messi poradził sobie z tym perfekcyjnie.

Zresztą, jego życie jest jednym spektakularnym zwycięstwem. Pokonał kolejnych przeciwników i uporał się także z chorobą karłowatości przysadkowej, czyli mówiąc najprościej, deficytem wzrostu.

W dzieciństwie zawsze był dużo niższy od kolegów. W wieku 10 lat miał jedynie 125 cm wzrostu. To dużo poniżej wszystkich norm. Musiał brać zastrzyki i początkowo leczenie finansowane było z ubezpieczenia ojca. W 2000 roku rodzinę dopadł jednak kryzys. Rozwój Messiego, nie mówiąc o jego przygodzie z piłką, stanęły pod znakiem zapytania. Jego klub, Newells' Old Boys, nie był skory do wydawania na 13-latka tak dużych pieniędzy.

Wtedy z pomocą wyszła FC Barcelona, która ściągnęła go do siebie i sfinansowała pozostałą część terapii. Katalończycy długo wahali się jednak przed podjęciem ostatecznej decyzji. Media w Hiszpanii donosiły, że wstępną umowę napisano dopiero... na serwetce w barcelońskiej restauracji.

Bez finansowego wsparcia mistrza Hiszpanii, Messi nie miałby szans zaistnieć w poważnym futbolu. Mówi się, że gdyby nie leczenie, dzisiaj miałby tylko 150 cm wzrostu (obecnie ma 169).

- Nakłuwałem swoje nogi każdej nocy, zawsze jeden raz. Szczerze mówiąc, nie robiło to na mnie szczególnego wrażenia. To była mała igła. Sam zastrzyk nie bolał, traktowałem to jako codzienny obowiązek - przyznał w szczerej rozmowie z America TV.

Chce więcej

W tym roku minie 16 lat od debiutu Argentyńczyka w Barcelonie. Gra dla Dumy Katalonii większość swojego życia - w środę kapitan Barcy obchodzi bowiem 33. urodziny. Piłkarski Messiasz wchodzi w wiek chrystusowy - teraz to dopiero zaczną się cuda.

W klubowej piłce wygrał wszystko, co możliwe, ale wciąż jest nienasycony. Ma kolejne sportowe marzenia. Głównie z drużyną narodową, z którą nie sięgnął jeszcze po żadne trofeum. To największa rysa na jego sportowym pomniku. Wystąpił z Albicelestes w pięciu finałach (czterech Copa America) i jednym mistrzostw świata, ale wszystkie przegrał. Pod tym względem pozostaje w cieniu Diego Maradony.

Z Barceloną celuje w triumf Lidze Mistrzów. Po raz ostatni Blaugrana wygrała te rozgrywki w 2015 roku. Po kilku latach upokorzeń w Champions League, klub chce odzyskać panowanie na Starym Kontynencie. Na kolejnym miejscu Messi stawia indywidualne nagrody, które zgarnie praktycznie co sezon.

- Wcześniej zabierałem piłkę i przeprowadzałem własną akcję. Obecnie gram bardziej zespołowo. Chcę, aby piłka częściej przechodziła przeze mnie. Staram się nie tylko wykańczać akcje i nie być tak egoistyczny, w cudzysłowie oczywiście - analizował Messi.

33-latek jest nie tylko najlepszym strzelcem w historii La Ligi, ale także najlepszym asystentem. Swoje statystyki będzie jeszcze śrubował przez kilka lat. Negocjuje kolejne przedłużenie kontraktu z Barceloną.

Większość szczegółów została już ustalona. Kapitan Blaugrany podpisze umowę do 30 czerwca 2023 roku, jednak w kontrakcie znajdzie się zapis, że po każdym sezonie Leo będzie mógł opuścić drużynę za darmo.

- Mam nadzieję, że z bożą pomocą będę w stanie grać jeszcze kilka lat. Wszystko zależy od tego, jak będę się czuł fizycznie. Teraz jednak czuje się lepiej niż kiedykolwiek - zaznaczył w grudniu Messi.

Wielkie kluby chcą Arkadiusza Milika. Polak może opuścić Serie A>>

Państwo chce przejąć zrujnowany stadion Skry>>

Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Leo Messi jest najlepszym piłkarzem na świecie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×