Infrastruktura przy Drodze Dębińskiej woła o pomoc już od dawna. W ostatnim czasie miasto (będące właścicielem gruntów) zrealizowało budowę sztucznego oświetlenia w "ogródku", jesienią dokończony zostanie także montaż podgrzewania murawy.
Te działania mają na celu zrealizowanie przez klub I-ligowych wymogów licencyjnych. Codzienność w siedzibie Warty jest jednak trudna głównie z innego powodu - budynek, w którym znajdują się szatnie, biura i wszelkie pomieszczenia od lat jest w opłakanym stanie.
Najwyższy czas, żeby miasto ruszyło z procedurami i budową nowej hali, także dla Warty. Kiedyś woda spływała kropkami do wiader, teraz do jej zbierania potrzebny byłby basen. pic.twitter.com/Au2ZPflqyr
— Szymon Mierzyński (@szmierzynski) July 20, 2020
Tak wygląda sytuacja w nieczynnej już klubowej siłowni. pic.twitter.com/E34aNQrFLg
— Szymon Mierzyński (@szmierzynski) July 20, 2020
Obecna konstrukcja została ukończona w drugiej połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku. - Pamiętam, że pierwsze problemy z przeciekającym dachem pojawiły się już kilkanaście lat temu i gdy dochodziło do obfitych opadów deszczu, w wielu miejscach trzeba było rozstawiać wiadra, do których leciała woda - powiedział WP SportoweFakty od dawna związany z klubem kierownik zielonych, Karol Majewski.
W międzyczasie prowadzono prowizoryczne prace naprawcze. Dach był pokrywany papą termozgrzewalną, jednak takie działania starczały zazwyczaj na krótko. Teraz byłyby już całkowicie bezskuteczne, bo ubytki są tak wielkie, że woda leje się strumieniami po ścianach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalny błąd bramkarza. Co za babol w meczu
Od jakiegoś czasu miasto planowało rozbiórkę starej siedziby Warty i budowę przy Drodze Dębińskiej nowej hali, której część byłaby przeznaczona dla zielonych. Ostatnio jednak temat przycichł, a jak widać, jest wręcz palący.
Budynek Warty ma już 50 lat, a problemy z cieknącą wodą ciągną się od kilkunastu. pic.twitter.com/6ByhrpahHA
— Szymon Mierzyński (@szmierzynski) July 20, 2020
Warta wciąż bije się o awans do PKO Ekstraklasy. Ma już pewne 3. miejsce w Fortuna I lidze, które gwarantuje jej rozstawienie w barażach (zarówno na etapie półfinału, jak i ewentualnego finału).
Jeśli zespół Piotra Tworka osiągnie sukces (byłby to powrót do elity po 25 latach), nadal będzie grał w roli gospodarza w Grodzisku Wlkp. By na najwyższym szczeblu wrócić na własny obiekt, zieloni potrzebują jeszcze nowej trybuny w "ogródku" i nowej siedziby (tymczasowej w formie kontenerów lub stałej).