Kamil Grosicki i Mateusz Klich wkraczają do Premier League. Jednemu pomoże doświadczenie, drugiemu mocna drużyna

Getty Images / George Wood / Na zdjęciu: Mateusz Klich
Getty Images / George Wood / Na zdjęciu: Mateusz Klich

Powrót Leeds United i West Bromwich Albion do Premier League to także wielka szansa dla dwóch Polaków - Mateusza Klicha i Kamila Grosickiego. Angielscy dziennikarze są zgodni, że trudniejsze zadanie czeka drużynę "Grosika".

"Pawie" - prowadzone przez ekscentrycznego Marcelo Bielsę - wywalczyły awans szybciej i wygrały The Championship. "The Baggies" dopięli swego po kilku dniach, ale też uniknęli baraży i mogą się już skupiać na przygotowaniach do nowego sezonu.

Mateusza Klicha czeka dopiero debiut w najwyższej klasie rozgrywkowej, Kamil Grosicki natomiast wraca tam po trzyletniej przerwie (wówczas był zawodnikiem Hull City). - Spośród tych dwóch klubów, powiedziałbym, że West Bromwich ma do zrobienia zdecydowanie więcej na rynku transferowym. Leeds zdominowało The Championship i wygrało ją z dziesięciopunktową przewagą. Zespół WBA zapewnił sobie awans na ostatnią chwilę i skończył rozgrywki tuż przed Brentfordem - podkreślił w rozmowie z WP SportoweFakty dziennikarz "Daily Mail", Adam Shergold.

Powrót Leeds wyczekiwany od 16 lat

"Pawie" wróciły do elity po długiej nieobecności i w Anglii panuje przekonanie, że to bardzo dobra wiadomość. - Myślę, że sporo wniosą do Premier League - przekonuje Charlie Wyett z "The Sun". - Już robiąc awans, pokazali, że są mocni. Wracają po długim czasie, 16 latach, a to przecież jeden z największych klubów w Anglii - na pewno w pierwszej piątce. Ekscytująco też zapowiada się osoba Marcelo Bielsy w Premier League.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie

Podobnego zdania jest Shergold. - Leeds zbyt długo nie było w ekstraklasie i osobiście uważam, że to będzie świetny dodatek do ligi w przyszłym sezonie. Dzięki swojej historii i liczbie kibiców, wniosą tam więcej niż AFC Bournemouth, Brighton and Hove Albion czy Norwich City. Marcelo Bielsa zdziałał cuda w Leeds. Czasami jest trudnym menedżerem do pracy i wymaga dużo od swoich graczy pod względem fizycznym, ale sposób gry jego drużyny jest genialny. Nie mogę się doczekać, by zobaczyć, jak Leeds wypadnie w starciach z Liverpoolem i Manchesterem City.

Doświadczenie Grosickiego bezcenne

Drużyna Klicha jest uważana za silniejszą, lecz jeśli chodzi o naszych reprezentantów, Grosicki może mieć nieco łatwiej, bo zna już smak występów w Premier League. - On spędził bardzo dobre kilka miesięcy w West Bromwich. Był zdecydowanie zbyt dobrym piłkarzem jak na Hull City. Dlatego wykonał właściwy ruch z przenosinami na The Hawthorns. Teraz gra w zespole, który lepiej wykorzystuje swoje mocne strony. Kiedy widziałem Grosickiego w meczach minionego sezonu, był bardzo skuteczny na lewej stronie, z łatwością mijając przeciwników i posyłając piłkę w niebezpieczne obszary pola karnego. Polak jest częścią ekscytującego ataku z Matheusem Pereirą i Gradym Dianganą. Na pewno pomoże mu doświadczenie z wcześniejszej gry w Premier League, zwłaszcza że bił się wtedy o utrzymanie - podkreślił żurnalista "Daily Mail".

Klich także jest wysoko ceniony. - Był w doskonałej formie i nie bez powodu rozegrał 45 z 46 meczów w The Championship. Bielsa najwyraźniej ma do niego pełne zaufanie. Ten piłkarz ma zdolność decydowania o obliczu meczów. Dlatego nie sądzę, by brak doświadczenia w Premier League mu jakoś przeszkodził. Klich zrobi tam krok naprzód - dodał Shergold.

Transfery beniaminków nieuniknione

"Pawie" uchodzą za mocniejsze i im rewolucji kadrowej się nie zaleca. West Bromwich za to potrzebuje wzmocnień. - W ostatnich latach widzieliśmy dwa podejścia ze strony drużyn, które wywalczyły awans do Premier League. W 2018 roku mieliśmy Fulham, podobnie było w zeszłym roku z Aston Villą, która wygrała promocję, następnie wydała ponad 100 milionów funtów na nowych graczy. Inną drogą poszło Norwich City, które także awansowało rok temu i przeznaczyło na wzmocnienia tylko 8 mln funtów. Fulham i Norwich spadły z ligi po zaledwie jednym sezonie. Premier League jest niesamowicie mocna i beniaminkowie czują, że muszą zainwestować dużo pieniędzy, by w niej pozostać. West Bromwich ma trudną sytuację, bo w minionym sezonie miało kilku zawodników wypożyczonych z innych klubów. Siłą rzeczy więc będą musieli wykonać więcej ruchów kadrowych. Leeds to na pewno silniejszy zespół - stwierdził dziennikarz "Daily Mail".

Drużyna Marcelo Bielsy jest oceniana bardzo wysoko - do tego stopnia, że wielu upatruje w niej nawet rewelacji na miarę Sheffield United, które też było beniaminkiem, mimo to długo biło się nawet o pierwszą czwórkę i występy w Lidze Mistrzów.

- Leeds może pójść w ślady "Szabli" - zwłaszcza jeśli dokona trafionych transferów. Nawet gdyby im się to nie udało, powinni się czuć komfortowo. Wątpię, by musieli długo walczyć o utrzymanie - zaznaczył Shergold.

Podobnego zdania jest Charlie Wyett z "The Sun". - Leeds pewnie i tak wyda sporo pieniędzy na wzmocnienia i faktycznie może zrobić bardzo dobry wynik. Zresztą Sheffield też jest w stanie utrzymać się w czołówce. Tam również spodziewam się transferów, bo klub ma bogatego saudyjskiego właściciela.

Szymon Mierzyński

Komentarze (2)
avatar
mesme
31.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dodała bym jeszcze Blackburn Rovers,pamiętam te czasy jak wygrywali premier league i walczyli z Legią w LM 
avatar
Ablafaka
31.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wreszcie Leeds w Premier League. Jeszcze tylko Portsmouth, Derby, Huddersfield i Nottingham a Premier League będzie ligą o wiele wiele mocniejszą i bardziej wyrównaną, bo zniknie cały ten plank Czytaj całość