Michalis Manias w 16 meczach w Pogoni Szczecin strzelił jednego gola i było to trafienie samobójcze w meczu Fortuna Pucharu Polski ze Stalą Mielec. Przez cały sezon nie przymierzył ani razu do bramki przeciwnika. To katastrofalny bilans jak na doświadczonego napastnika, który był kreowany na następcę Adama Buksy.
Grek ma 30 lat i był powoływany w swojej karierze do reprezentacji swojego kraju. W ojczyźnie zakończył cztery sezony z dwucyfrową liczbą strzelonych goli, a przed transferem do Pogoni Szczecin zdobył 26 bramek przez 2,5 sezonu w Asterasie Tripolis.
Z przedstawicielem PKO Ekstraklasy podpisał kontrakt na trzy sezony, ale już po jednym rozwiązał umowę za porozumieniem stron. Trener Kosta Runjaić nie zamierzał dawać większej liczby szans zawodnikowi, który w Polsce przedstawił się jako napastnik statyczny, unikający walki, a przede wszystkim nieskuteczny.
W sobotę o godzinie 15 Pogoń Szczecin rozpocznie sezon w PKO Ekstraklasie meczem na wyjeździe z Cracovią. Jej ofensywę wzmocnili w letnim oknie transferowym Alexander Gorgon, Michał Kucharczyk oraz Mariusz Fornalczyk. Niewykluczone, że do zespołu Runjaicia dołączy jeszcze klasyczny napastnik.
Czytaj także: Mariusz Fornalczyk pierwszym wzmocnieniem Pogoni Szczecin
Czytaj także: Rafał Makowski wzmocni Śląsk Wrocław przed nowym sezonem
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Polski skaut Manchesteru City o sytuacji w klubie. "Nie spodziewam się żadnych pochopnych ruchów"