Mariusz Przybylski: Na ligę będziemy gotowi

Mariusz Przybylski jest w Górniku człowiekiem od odwalania czarnej roboty. Jego gra nie jest tak widoczna, jak reszty kolegów z drużyny, ale gdyby nie jego pracowitość w środku pola z pewnością gra zabrzańskiej drużyny straciłaby wiele na wartości. Na tydzień przed startem rozgrywek ligowych największy walczak w zabrzańskim zespole zna już receptę na awans Górnika do ekstraklasy.

- Do startu rozgrywek ligowych został nam już tylko tydzień i na pewno będziemy chcieli go wykorzystać na ostatnie szlify, aby udoskonalić elementy, nad którymi przez cały okres przygotowawczy pracowaliśmy. Na ligę będziemy gotowi - powiedział w rozmowie z naszym portalem Mariusz Przybylski. - Mamy za sobą bardzo dobrze przepracowane półtora miesiąca. Pracowaliśmy nad nowym ustawieniem, trenowaliśmy nowe warianty rozgrywania stałych fragmentów gry. Myślę, że nasz wysiłek przyniesie dobre owoce w lidze. Czujemy się coraz pewniej jako drużyna i z pewnością to od pierwszej kolejki zaprocentuje - dodał pomocnik górniczej drużyny.

Pomimo braku transferów w letnim okienku największa rywalizacja w drużynie z Roosevelta odgrywa się w drugiej linii. Zdaniem zawodnika zabrzan to dobry probierz na przyszłość. - W realiach, w jakich się obecnie znaleźliśmy nie udało się nikogo sprowadzić do klubu i będziemy w przyszłym sezonie grać stałym ogranym składem. Bardzo cieszy to, że szczególnie duża rywalizacja jest w środku pola. To bardzo ważna strefa dla obrazu gry drużyny i myślę, że to wszystkim wyjdzie na dobre. Czeka nas bardzo duża rywalizacja o miejsce w składzie i z pewnością trener postawi na tych zawodników, którzy będą na chwilę obecną w najlepszej dyspozycji. Jestem przekonany, że rywalizacja na zdrowych zasadach wyjdzie drużynie na zdrowie - zapewnił wychowanek Błękitnych Częstochowa.

Dla drużyny trenera Ryszarda Komornickiego kluczowy może okazać się start ligi. Słaba forma na początku rozgrywek jest od lat piętą Achillesa śląskiej drużyny. - Nie możemy myśleć o tym, żeby start ligi był lepszy niż rok temu czy dwa, lecz o tym żeby wygrać każdy następny mecz. Teraz jesteśmy myślami przy inauguracyjnym starciu z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski i będziemy robić wszystko żeby w tym spotkaniu zdobyć trzy punkty. Kiedy uda nam się ten cel zrealizować będziemy myśleć o kolejnych starciach. Jeżeli będziemy z meczu na mecz zbierać punkty na pewno uda nam się przełamać kompleks startu sezonu i ugruntować swoje aspiracje w lidze - wyjaśnił 27-letni zawodnik drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Zdaniem walecznego środkowego zabrzańskiej drużyny pierwszoligowe rozgrywki będą dla Górnika ciężkim bojem. - Do sezonu przystępujemy tą kadrą, którą spadliśmy z ekstraklasy. To dobry znak, bo każdy zawodników będzie miał dodatkową motywację by pomóc Górnikowi w walce o awans. Szkoda, że na starcie sezonu zabraknie kilku kluczowych zawodników. Taka jest jednak piłka i nie możemy myśleć o osłabieniach, lecz o tym żeby do każdego spotkania podejść maksymalnie skoncentrowanymi i umotywowanymi. Czeka nas walka, niekiedy w ręcz. Nikt się nie położy i będzie z nami grał na zasadzie bij mistrza. My musimy pokazać charakter i swoją wyższość udokumentować formą prezentowaną na boisku - podkreślił zawodnik zabrzańskiej jedenastki.

- W pierwszej lidze nie będzie dla nas meczów łatwych i trudnych. Każdy będzie arcytrudny. Nie jest powiedziane, że przyjedzie ten czy inny przeciwnik i my go pokonamy bez walki czy jakiegokolwiek wysiłku. Równie ciężko będzie na wyjazdach. Przeciwnik będzie się podwójnie mobilizował na przyjazd Górnika, ale my także na obcym terenie będziemy chcieli pokazać się z dobrej strony. Jestem pewien, że podczas meczów w Zabrzu nasi kibice będą naszym dwunastym zawodnikiem i o zwycięstwa będzie nam zdecydowanie łatwiej, a przy meczach wyjazdowych zdołamy podkreślić naszą klasę równą formą i niejednokrotnie punktami zdobytymi na obcym terenie. Jeżeli tak się stanie sezon zakończymy awansem - zakończył Mariusz Przybylski.

Źródło artykułu: