Liga Europy: Adrian Cieślewicz strzelił gola, Konrad Wrzesiński asystował. Były małe niespodzianki (wyniki)

Gol Adriana Cieślewicza, asysta Konrada Wrzesińskiego, dramatyczne zwycięstwo klubu Michała Przybylskiego, wpadka Universitatei Craiova - na takie wydarzenia warto było zwrócić uwagę w I rundzie eliminacji Ligi Europy.

Sebastian Szczytkowski 27 Sierpnia 2020, 23:08

Materiały prasowe / Na zdjęciu: Michał Przybylski

Liga Europy. Dinamo Mińsk - Piast Gliwice. Kapitalna bramka Patryka Lipskiego. Piłkarz Piasta nie dał szans [WIDEO]

Rywalizacja w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europy rozpoczęła się we wtorek i od razu doszło do zaciętego pojedynku. Riteriai Wilno zapewnił sobie zwycięstwo 3:2 z Derry City na początku dogrywki, a decydującego gola strzelił Donatas Kazlauskas, były napastnik Lechii Gdańsk i Olimpii Grudziądz. Już w środę luksemburski Progres Niedercorn zwyciężył 3:0 z czarnogórskim FK Zeta.

Pozostałe mecze zaplanowano na czwartek. Nie przystąpili do nich jeszcze przedstawiciele najsilniejszych lig w Europie, ale poza klubami z PKO Ekstraklasy można było zobaczyć na boiskach między innymi Rosenborga Trondheim, Partizana Belgrad czy FCSB. Wymienione kluby nie zawiodły i awansowały. Z drugiej strony była mocna pucharowa egzotyka jak macedońska FK Renova Dzepciste, estoński Paide Linnameeskond czy czarnogórska Iskra Danilovgrad. Ta pierwsza nawet przeszła dalej dzięki zwycięstwu 1:0 z Alaszkertem Erywań.

Adrian Cieślewicz wszedł na boisko w 87. minucie meczu New Saints FC z MSK Żylina i nie próżnował. Polak ustalił wynik na 3:1 swoim strzałem z rzutu karnego w dogrywce. Słowacka drużyna wraca rozczarowana z Walii, choć przez bukmacherów została uznana za faworyta. W zespole prowadzonym przez Pavola Stano pierwszym zmiennikiem w 85. minucie był Dawid Kurminowski.

ZOBACZ WIDEO: Nie tylko FIFA The Best. Robert Lewandowski ma szansę na kolejną prestiżową nagrodę

Słowacy stracili w czwartek również MFK Rużomberok, a wcześniej z eliminacji Ligi Mistrzów wypadł Slovan Bratysława z powodu zakażeń koronawirusem. Na małą osłodę dla nich DAC 1904 Dunajska Streda zwyciężył 2:0 z na Islandii z FH Hafnarfjoerdur. Nie ma już w eliminacjach Ligi Europy rumuńskiej Universitatei Craiova, która wstydliwie przegrała 1:2 z gruzińskim Lokomotiwi Tbilisi, a także NK Maribor, który został pokonany w konkursie rzutów karnych na własnym stadionie przez północnoirlandzki Coleraine FC.

Jacek Góralski i Konrad Wrzesiński byli w podstawowym składzie Kajratu Ałmaty na mecz z Noą Erywań, a rozpoczął się on zaskakująco. Piłkarze z Armenii objęli prowadzenie. Nie nacieszyli się nim jednak długo, a rozdrażnieni faworyci sprawnie odwrócili wynik i zwyciężyli 4:1. Najważniejszym graczem Kajratu był doświadczony Vagner Love, który strzelił dwa gole i zaliczył asystę. Przy pierwszym trafieniu Brazylijczyka dograł piłkę Wrzesiński.

Michał Przybylski był autorem pierwszego "polskiego" gola w tej edycji europejskich pucharów. Pomógł on B36 Torshavn awansować w poprzedniej rundzie. W drugim meczu poprzeczka poszła w górę, ale również tym razem klub z Wysp Owczych stanął na wysokości zadania i pokonał 4:3 Levadię Tallinn. Pojedynek miał dużą dramaturgię, zespół Przybylskiego dwukrotnie odrabiał stratę, a decydującego gola strzelił w 113. minucie. Kluczowym graczem był Sebastian Pingel, który zdobył dwie bramki i raz asystował.

Cieszą się Farerzy, a i kibice na Gibraltarze, ponieważ miejscowy Lincoln Red Imps zwyciężył 2:0 z luksemburskim Union Titus Petange.

I runda eliminacji Ligi Europy:

Riteriai Wilno - Derry City 3:2 pd. (1:1, 2:2, 3:2)

Progres Niedercorn - FK Zeta 3:0 (1:0)

Kajrat Ałmaty - Noa Erywań 4:1 (2:1)

Borac Banja Luka - Sutjeska Niksić 1:0 (1:0)

Lincoln Red Imps - Union Titus Petange 2:0 (1:0)

Ordabasy Szymkent - FC Botosani 1:2 (1:2)

FK Bodo/Glimt - Żalgiris Kowno 6:1 (2:0)

FK Ventspils - Dinamo-Auto Tyraspol 2:1 (1:1)

Teuta Durres - Beitar Jerozolima 2:0 (1:0)

Nomme Kalju - NS Mura (odwołany z powodu zagrożenia epidemicznego)