Robert Lewandowski piłkarzem wszech czasów? Legendy podzielone. "Dla polskiego piłkarstwa jeszcze nic nie zdobył"

Piłka Nożna
Piłka Nożna
- W czasach wolnych mediów o Lewandowskim możemy mówić i podziwiać go bez ograniczeń. Mecze Lewandowskiego trafiają do świadomości fanów w Polsce w czasie rzeczywistym, o wyczynach Bońka dowiadywaliśmy się, gdy Polska Agencja Prasowa się do niego dodzwoniła. A i to nie zawsze, bo nierzadko informacje były gaszone przez cenzurę, nie trafiały na łamy. Dziś wrzawa wokół Lewandowskiego potrzebna jest... mediom, gdyż to zawsze dobrze, gdy dzieje się coś nadzwyczajnego. Ale ja nie powiem, że Lewandowski jest najlepszym piłkarzem w historii polskiej piłki, jeszcze się wstrzymam. Co nie zmienia faktu, że jest postacią dla naszego futbolu wybitną - podkreśla Gowarzewski.

Bez komentarza

Porównywanie przeszłych futbolowych tuzów z obecnymi jest w kraju takim jak nasz, naznaczonym komunizmem, utrudnione. Poprzednicy "Lewego" jeśli chodzi o klubowe sukcesy w europejskich pucharach, mieli ograniczone szanse. Nie mogli swobodnie wyjeżdżać z kraju, w większości otrzymywali tę możliwość, gdy ich kariery chyliły się ku końcowi.

Lubański jeszcze przed odniesieniem poważnej kontuzji mógł przenieść się do Realu Madryt, ale do transferu nie doszło. Największym sukcesem w europejskich pucharach Deyny był awans do półfinału Pucharu Mistrzów, dokonał tego jednak z Legią Warszawa, a nie silnym zagranicznym klubem.

Obecny futbol stał się globalny, piłkarze swobodnie zmieniają miejsce pracy, nie ograniczają ich przepisy obowiązujące w przeszłości, kluby są w stanie łatwiej, ale też drożej, stworzyć środowisko do wygrania najważniejszych trofeów. Żeby do niego trafić, trzeba jednak prezentować w swoim fachu najwyższy poziom. Lewandowski spełnia ten warunek.

- Jestem zwolennikiem klasyfikowania zawodników dekadami. Każdy czas ma liderów, ale piłka, świat cały, tak szybko się zmieniają, że nie sposób zestawić osiągnięć obecnych piłkarzy z naszymi - mówi Grzegorz Lato, król strzelców mistrzostw świata w 1974 roku, dwukrotny medalista mundialu, mistrz olimpijski z 1972 roku, ale na niwie klubowej nie mogący pochwalić się takimi sukcesami jak Lewandowski.

- Młodsze pokolenia nie pamiętają naszych wyników, a przecież Górnik Zabrze grał w finale Pucharu Zdobywców Pucharów, Legia i Widzew w półfinale Pucharu Mistrzów, nawet Stal Mielec dotarła do ćwierćfinału Pucharu UEFA. Z kraju najpierw nie mogliśmy wyjechać, a gdy już mogliśmy, to też nie tam, gdzie chcieliśmy - przypomina.

- Sprawa była polityczna, na transfer do - na przykład - największych niemieckich klubów nie było szans. Ja w każdym razie w historii polskiego i światowego futbolu się zapisałem. I nawet moi przyjaciele dziennikarze nie są w stanie mnie z historii gumką zetrzeć. A Robert bezdyskusyjnie jest najlepszym piłkarzem polskim ostatniej dekady, ale medalu z reprezentacją mu wciąż brakuje. Zresztą jeśli miałbym porównać reprezentację, w której ja grałem z dzisiejszą - bez komentarza. Nie wskażę Roberta jako najlepszego w historii, bo ocyganiłbym takich zawodników jak Szymkowiak, Brychczy, Lubański, Cieślik i jeszcze kilku innych - mówi Lato.

Totalna globalizacja

Lewandowski jest piłkarzem wybitnym, cały czas rosnącym, rozwijającym poszczególne umiejętności. Ale czy jest piłkarzem turniejowym? Nawet najlepszy w ostatnich kilkudziesięciu latach występ Biało-Czerwonych w imprezie rangi mistrzowskiej (ćwierćfinał Euro 2016) nie był popisem "Lewego". Lizboński finisz Ligi Mistrzów również miał innych głównych bohaterów, kapitan reprezentacji Polski został królem strzelców Champions League, ale już w turnieju w Portugalii najwięcej bramek zdobył Serge Gnabry.

Turniejowość jest Robertowi potrzebna do miana najlepszego piłkarza w historii polskiego futbolu. Inna sprawa, że sam niczego dla kadry nie wygra. Reprezentacyjna wielkość Deyny, Bońka, Laty była też wielkością ich kolegów z boiska. Trafili na odpowiednie pokolenie. Lewandowski tego szczęścia nie ma.

- Próba ustalenia, kto jest najlepszym piłkarzem w historii polskiej piłki to trochę science fiction. Mam blisko osiemdziesiąt lat, widziałem prawie wszystkich najlepszych naszych zawodników - nie odważyłbym się powiedzieć, że Lewandowski jest najlepszy w polskich dziejach - uważa Antoni Piechniczek, który poprowadził Biało-Czerwonych do medalu w mistrzostwach świata w 1982 roku.

- Spójrzmy na zagadnienie z innej strony. Robert osiągnął wspaniałe sukcesy z Bayernem, ale czy może pretendować do miana najlepszego zawodnika w historii tego klubu, skoro grali w nim Franz Beckenbauer, Paul Breitner czy Gerd Mueller? Jeśli chodzi o osiągnięcia klubowe, można pokusić się o stwierdzenie, że Robert jest piłkarzem wszech czasów w naszym kraju, w osiągnięciach całościowych miałbym pewne wątpliwości. Piłka nożna to nie lekkoatletyka, tu nie zawsze najważniejsze są rekordy - tłumaczy były selekcjoner.

- Jak porównać Deynę z Robertem, skoro to zawodnicy z innych pozycji? Jak zważyć trzy medale, które dla Polski zdobył Deyna, z sukcesami klubowymi Roberta? Każdy tworzy swoją karierę, swoją epokę - mówi Zbigniew Boniek, w 2016 roku wybrany przez redakcję "Piłki Nożnej" piłkarzem sześćdziesięciolecia w Polsce, obecnie prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

- W sporcie żyje się jednak teraźniejszością, w świecie funkcjonującym na obecnych zasadach globalizacja marki Lewandowski jest totalna. Niedawno byłem na spotkaniu z młodymi chłopakami, oni o Robercie wiedzieli wszystko. To jest kapitalne. To też buduje jego wielkość. Nie jest tak, że Boniek nie chce powiedzieć, że Lewandowski jest najlepszy w historii polskiej piłki, bo sam sobie zaszkodzi. Ja mam swoją gablotę, swoje tytuły, swoją karierę. Natomiast jeśli ktoś kiedyś uzna, że Robert jest najlepszym piłkarzem w historii polskiej piłki, będę pierwszym, który mu pogratuluje - zapewnia Boniek.

Przemysław Pawlak, "Piłka Nożna"

Kto jest najlepszym polskim piłkarzem w historii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×