W minionym sezonie Robert Lewandowski poprowadził Bayern Monachium do potrójnej korony. Bawarczycy wygrali mistrzostwo Niemiec, krajowy puchar oraz Ligę Mistrzów, a Polak w każdych z tych rozgrywek sięgał po koronę króla strzelców. Łącznie zdobył 55 bramek i pod tym względem nie miał sobie równych w Europie.
Polak byłby faworytem plebiscytu Złota Piłka, ale ten nie dojdzie do skutku. Taką decyzję podjęła redakcja "France Football".
Tłumaczyła się pandemią koronawirusa, przez co piłkarze mieliby nierówne szanse walcząc o prestiżowe trofeum. Lewandowski liczy na to, że plebiscyt wróci najszybciej jak to możliwe.
- Sytuacja była taka sama dla wszystkich. Wykonaliśmy ciężką pracę podczas lockdownu, przygotowując się do dalszej części. To był niesamowity sezon. Rok się jeszcze nie skończył i nadal mamy wiele meczów oraz wiele wyzwań. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy coś się zmieni. Skupiam się na pracy i zobaczymy, co się wydarzy - powiedział Lewandowski, którego cytuje 90min.com.
Zdobycie Złotej Piłki jest marzeniem Lewandowskiego. W tym roku spełnił już jedno z marzeń - triumfował z Bayernem w Lidze Mistrzów. Polak liczy na zmianę decyzji władz magazynu "France Football", ale szanse na to są niewielkie.
- Znam liczby, wiem co zrobiłem. Każdy gracz, który wygrał to, co my wygraliśmy, lub strzelił tyle goli, ile ja, powinien być nominowany do Złotej Piłki, a nawet ją wygrać. Chcę podziękować wszystkim fanom i chcę, by Złota Piłka wróciła w tym roku. Nigdy nie wiadomo, co będzie - dodał.
Czytaj także:
Kamil Wilczek: Duński minister skompromitował się całkowicie
Serie A. Media: Arkadiusz Milik odmówił Romie!
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Robert Lewandowski z nowym celem na kolejny sezon. "Ma coś do udowodnienia"