Nie było nas praktycznie na boisku - komentarze po meczu Stal Stalowa Wola - Dolcan Ząbki

Piłkarze Dolcanu Ząbki byli bardzo zadowoleni z inauguracyjnego zwycięstwa w Stalowej Woli. - Nie każdy potrafi wygrać 4:1 na Stalówce - mówił po meczu opiekun Dolcanu Marcin Sasal. Stalowcy nie kryli zażenowania swoją bardzo słabą postawą.

Marcin Sasal (trener Dolcanu): Udała nam się inauguracja, ponieważ nie każdy potrafi wygrać 4:1 na Stalówce. Nam się to udało, ale z przebiegu spotkania zasłużyliśmy na to. Mieliśmy kilka ciekawych akcji. Prostopadłe piłki bardzo nękały obronę Stalówki. Gospodarze zagrali ambitnie i zdobyli w końcówce gola. Mam trochę pretensji do swoich zawodników, że straciliśmy gola w doliczonym czasie gry. Zagraliśmy trochę nonszalancko. Ten wynik przed tym pojedynkiem wziąłbym w ciemno. Dziękuję piłkarzom za taki dobry początek sezonu.

Maciej Tataj (Dolcan): Mieliśmy sporo sytuacji, których nie udało się wykorzystać. Uważam, że początek jest bardzo dobry. Oby tylko było tak dalej. Gra się tak jak przeciwnik pozwala. W tym spotkaniu Stalówka pozwoliła nam na dużo. Po kilku kolejkach okaże się, czy jesteśmy tak dobrze przygotowani, czy Stal miała gorszy dzień.

Piotr Kosiorowski (Dolcan): Być może mamy patent na Stalówkę. W poprzednim sezonie było kilka takich drużyn, z którymi wygraliśmy oba mecze. W sobotę byliśmy lepszym zespołem i wygraliśmy zasłużenie. Mam nadzieję, że za tydzień będzie podobnie. Jesteśmy zadowoleni i to chyba wymarzony początek sezonu dla nas.

Przemysław Cecherz (trener Stali): Gratuluje trenerowi Dolcanu. Nie zgadzam się z trenerem Sasalem. Stal nie zagrała w tym spotkaniu ambitnie. Po pierwszym golu odpuściliśmy. Sędzia w tym meczu pozwalał grać. Moi chłopcy chcieli wymuszać faule, kładli się na boisku. W przerwie powiedziałem w szatni chłopakom, że po stracie gola pękli. Wiedzieliśmy co gra Dolcan. Praktycznie nas nie zaskoczyli taktycznie. Popełniliśmy sporo błędów. Wynik mógł być zdecydowanie wyżej. Goście grali lepiej i wygrali zasłużenie. Na początku mieliśmy swoje sytuacje, które mogły inaczej ustawić mecz. Dolcan grał mądrze i zdobył komplet oczek na początku sezonu.

Paweł Wasilewski (Stal): Ciężko mi cokolwiek powiedzieć po tym meczu. To po prostu nokaut. Nie było nas praktycznie na boisku. Trochę nam się nie podobało to, że kibice opuszczali stadion w trakcie meczu. To było pierwsze spotkanie. Fakt, że nie daliśmy im powodów do radości.

Krystian Lebioda (Stal): Nie można obwiniać tylko obrony za stratę goli. Fakt, że sporo błędów było, ale nie możemy dopuszczać do sytuacji, kiedy środkowy pomocnik rywala prowadził piłkę długi czas i jest nieatakowany. Do przerwy może nie wyglądało to aż tak źle, ale jednak prezent na moje urodziny nie był zbyt okazały.

Komentarze (0)