La Liga. FC Barcelona. Oficjalnie: Josep Bartomeu podał się do dymisji

Getty Images / oan Valls/Urbanandsport/NurPhoto / Na zdjęciu: Josep Bartomeu
Getty Images / oan Valls/Urbanandsport/NurPhoto / Na zdjęciu: Josep Bartomeu

Josep Bartomeu, wraz z całym zarządem, oficjalnie podał się do dymisji. Były już prezydent FC Barcelony potwierdził to na specjalnie zwołanej konferencji prasowej. - To był olbrzymi zaszczyt, móc nadzorować ten klub - podkreślił.

W tym artykule dowiesz się o:

Stało się to, czego żądali w Barcelonie wszyscy. Z funkcji prezydenta klubu ustąpił Josep Bartomeu. Hiszpan od długiego czasu był wśród zwolenników klubu wrogiem publicznym numer jeden.

Bartomeu w ostatnim czasie znalazł się pod ścianą. Socios klubu zebrali kilkanaście tysięcy podpisów pod wnioskiem o wotum nieufności. W związku z tym, najprawdopodobniej 57-latek i tak musiałby pożegnać się z pełnioną funkcją. To właśnie wymóg przeprowadzenia głosowania był kluczowy w podjęciu decyzji, o czym powiedział również sam zainteresowany.

- Rano otrzymałem wiadomość od Generalitat [władze Katalonii przyp.red.] o braku przeciwwskazań do przeprowadzenia głosowania nad wotum nieufności. Nie zaakceptowano naszej prośby, by mieć 15 dni na organizację głosowań w wielu lokalach. Według statutu, byliśmy zmuszeni przeprowadzić głosowanie dziś. Nie zezwolili nam na przedłużenie terminu, choć sami korzystają z nadzwyczajnych środków w czasie pandemii - stwierdził Bartomeu, podkreślając, że jego decyzja o odejściu wynika przede wszystkim z troski o zdrowie osób, które musiałyby pofatygować się na głosowanie. Według niego decyzja o przeprowadzeniu głosowania w tym momencie byłaby nieodpowiedzialna.

Jedną z najbardziej nurtujących kibiców kwestii bez wątpienia było to, dlaczego Bartomeu nie zdecydował się na dymisję wcześniej.

- Najłatwiejszą rzeczą po Lidze Mistrzów była rezygnacja. Kto wówczas sprawiłby, że Messi pozostałby w klubie? Kto zatrudniłby nowego trenera? Kto zająłby się obniżką płac? Nie mogłem pozwolić na to, by klub był prowadzony przez zewnętrzną komisję tymczasowo - skomentował Bartomeu.

Na koniec Bartomeu podziękował piłkarzom i zapewnił swoje wsparcie nowemu prezydentowi. - To był olbrzymi zaszczyt, móc nadzorować ten klub - podkreślił.

Bartomeu był 40. prezydentem w 121-letniej historii FC Barcelony. Swój urząd objął 23 stycznia 2014 roku zastępując Sandro Rosella, który ustąpił ze stanowiska w związku z nieprawidłowościami dotyczącymi transferu Neymara.

Czytaj także:
Liga Mistrzów. Lokomotiw - Bayern. Imponujące liczby niemieckiego giganta
Liga Mistrzów. Lokomotiw - Bayern. Robert Lewandowski w wielkiej kabinie. Tak go zdezynfekowano

ZOBACZ WIDEO: Liga Europy. Piłkarz Lecha Poznań przestrzega przed rywalem. Wskazał, na co trzeba zwrócić szczególną uwagę

Komentarze (8)
avatar
Jacek Kowalski
28.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W końcu. Oby nowy prezes jak najszybciej pozbył się szkodnika Messiego, co pozwoli Barcelonie wyjść finansowo na prostą i wspiąć się na najwyższy sportowy poziom. 
avatar
Fan Ronaldo ze Szczecina 97
28.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
OKÓRDE 
avatar
Fan Ronaldo ze Szczecina 97
28.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To wydarzenie odkupiło w moich oczach kibica Barcelony wszystkie te złe wydarzenia tego 2020 roku... :DDD XDDDDD 
avatar
Fan Ronaldo ze Szczecina 97
28.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeeeeeeeeeest!!! :D Czytaj całość
Bob Shakalaka
28.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Święta w październiku!!! Jedna jedyna pozytywna rzecz jaka się przydarzyła w tym .ównianym roku 2020 :D