Podopieczni Pawła Janasa co prawda zwyciężyli w Stalowej Woli, ale o komplet punktów wcale nie było łatwo. Naszpikowany gwiazdami główny faworyt pierwszej ligi musiał się sporo natrudzić, aby z Podkarpacia wrócić z tarczą. - Wywalczyliśmy bardzo ważne trzy punkty. Był to ciężki mecz na trudnym terenie. Wiedzieliśmy, że nie będzie to łatwy pojedynek, ale zwyciężyliśmy i z tego należy się cieszyć - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Adrian Budka, kapitan Widzewa. - Wiedzieliśmy, że do tego meczu trzeba podejść maksymalnie skoncentrowanym, bo w tej lidze każde spotkanie jest inne. Takich samych pojedynków nie ma, takie same mecze się nie zdarzają. Przyjeżdża Widzew i każda drużyna koncentruje się dwa razy mocniej - dodał.
Według Jarosława Bieniuka dużą rolę w sobotnim pojedynku odgrywało boisko i stan murawy. Zdaniem Budki co innego miało jednak wpływ na to, że spotkanie ułożyło się tak, jak się ułożyło. - To jest specyficzny stadion. Grało nam się trudno, bo Stal bardzo często cofała się całym zespołem i czekała na jakąś kontrę. Tym nam naprawdę utrudniali - stwierdził kapitan Widzewa.
Zawodnicy z Łodzi są na pewno głównym kandydatem do wywalczenia awansu do Ekstraklasy. Z takim składem i możliwościami nikt nie wyobraża sobie innego rozwiązania niż wygranie ligi. Każdy przeciwnik jednak, na myśl o tym, że będzie mierzył się z Widzewem dodatkowo się spręża. - To musi nas mobilizować i musimy się nauczyć z tym grać. Nie jest łatwo, ale powoli, powoli nam się to udaje - wyjaśnia pomocnik. - Będziemy chcieli w kolejnych meczach udowodnić, że jesteśmy zdecydowanym faworytem tej ligi. Już za tydzień w piątek w kolejnym spotkaniu - dodał po chwili Budka.
Kolejny ligowy pojedynek to jednak derby Łodzi. Widzew na swoim stadionie podejmie odwiecznego rywala, drużynę ŁKS-u Łódź. - Wielka szkoda, że to I liga, a nie Ekstraklasa, ale derby. One rządzą się swoimi prawami - zaznaczył Budka.
Poza Widzewem faworytów do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce jest jeszcze co najmniej kilku. - Liga dopiero się rozpoczęła i teraz naprawdę ciężko powiedzieć kto to będzie. To już pokażą kolejne mecze - zakończył Adrian Budka.