Dariusz Żuraw po derbach: Dopisało nam szczęście. Styl wróci, gdy poprawią się boiska i złapiemy luz
- Dopisało nam szczęście - przyznał po zwycięskich dla swojej drużyny derbach Poznania (2:1) trener Lecha, Dariusz Żuraw. - Dobry styl wróci, gdy poprawi się stan boisk, a moi zawodnicy złapią trochę luzu.
Zaskakująca była w "Kolejorzu" zmiana w końcówce, gdy jeszcze przy stanie 1:1 boisko opuścił Aron Johannsson i zastąpił go nominalny stoper Bartosz Salamon. - Szukaliśmy wykończenia przy akcjach oskrzydlających, a Bartek dobrze się w takich sytuacjach czuje. To była udana zmiana - zaznaczył trener.
Zespół Piotra Tworka był o krok od wywalczenia przynajmniej remisu, jednak podobnie jak w kilku spotkaniach rundy jesiennej, zdobycz punktowa uciekła mu w ostatniej minucie. - Dla nas derby są już historią, niestety bez szczęśliwego zakończenia. Przegraliśmy w końcówce i to bardzo boli. Okres przed następnym meczem będzie trudny, lecz drużyna musi się znów natchnąć do walki o punkty, żebyśmy ten ból i złość, które teraz czujemy, spożytkowali jak najlepiej - przyznał opiekun zielonych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia zatrzymał strzał do niemal pustej bramki- Gdy sobie wszystko spokojnie przeanalizujemy, na pewno znajdziemy jakieś pozytywy, bo one były. Dobrze rozegraliśmy akcję na 1:0, a potem Gracjan Jaroch mógł zabić spotkanie. Przegraliśmy jednak w ostatniej minucie i to jest niepodważalne. Powinniśmy się wtedy zachować lepiej. To drogowskaz na przyszłość, że trzeba utrzymywać koncentrację do ostatniego gwizdka. Nie możemy się załamać, bo przed nami jeszcze dużo pracy i trudów, które nieraz nas spotkają. Podziękowałem moim zawodnikom za wysiłek i walkę, za to wszystko, co pozostawili na boisku. Będę ich wspierał do samego końca, tak samo ja tego wsparcia oczekuję - dodał.
Jeszcze w pierwszej połowie Warta straciła kontuzjowanego Michała Kopczyńskiego. - Trudno coś na gorąco powiedzieć o jego urazie. Na pewno ta sytuacja wybiła nas z ustawienia taktycznego. Michał bardzo zabezpieczał środek pola i po jego zejściu musieliśmy się przeorganizować. Liczę, że "Kopa" wróci do zdrowia do następnego meczu z Wisłą Płock - zakończył Tworek.
Czytaj także:
Toporne derby Poznania dla Lecha
Widzew punktuje na przekór problemom