Czy Zapotoka to ostatnie wzmocnienie Lecha?

W czwartek Lech Poznań dokonał piątego transferu w letnim okienku transferowym. Czteroletni kontrakt z Kolejorzem podpisał Jan Zapotoka. Czy 21-letni Słowak był ostatnim wzmocnieniem poznańskiego klubu? Wiadomo, że nie ma co liczyć na transfer Tomasza Jodłowca, ale niewykluczone, że jakiś zawodnik jeszcze dołączy do lechitów.

Transfer Jana Zapotoki miał niecodzienny przebieg, bowiem zawodnik zmagał się z lekkim urazem, co utrudniło testy, a także wymagało redukcji kwoty odstępnego. Ostatecznie Lech porozumiał się z MFK Dubnica i Słowak trafił do poznańskiego klubu, wiążąc się z nim czteroletnim kontraktem. Zapotoka ma problemy z mięśniem, ale operacja nie będzie potrzebna. - Na chwilę obecną jeszcze jest w fazie rehabilitacji, ale jest to niegroźny uraz. Za maksymalnie trzy tygodnie będzie w stu procentach gotowy do gry. Wejdzie w trening i będzie walczyć o miejsce w składzie. Taki zawodnik przyda nam się w kontekście następnych meczów - mówi Jacek Zieliński, trener Lecha. Zapotoka nie został zgłoszony do kadry Kolejorza na IV rundę eliminacji Ligi Europejskiej, bowiem i tak nie byłby wstanie zagrać.

Czy to koniec wzmocnień poznaniaków? W środę w prasie pojawiły się zaskakujące informacje, że Lech nadal walczy o pozyskanie Tomasza Jodłowca z Polonii Warszawa. W rozmowie z portalem SportoweFakty.pl szybko zdementował je jednak Dyrektor Sportowy Kolejorza, Marek Pogorzelczyk. Wiarę w transfer już nieco wcześniej stracił również Zieliński. - Jeśli chodzi o Jodłowca jest to bardziej science fiction i chyba nie ma możliwości jego pozyskania. Ja w to nie wierzę i przestałem już o tym myśleć - przyznaje szkoleniowiec lechitów.

Pogorzelczyk mówił niedawno, że na kolejne hity transferowe nie ma już raczej co liczyć, choć Zieliński nie wyklucza, że Lecha być może ktoś jeszcze wzmocni. Transferów dokonywać można do końca sierpnia. - Czy jest to ostatni transfer? Zobaczymy. Pozostało kilkanaście dni do zamknięcia okienka transferowego. Czasami zdarzają się złote strzały. Jeszcze coś się w zanadrzu kołacze, jest jakaś nadzieja, ale nie będę nic na razie mówił i zobaczymy, co z tego wyjdzie - mówi tajemniczo Zieliński. Bardzo prawdopodobne, że 48-letniemu trenerowi chodzi o sprowadzenie z Piasta Gliwice Kamila Glika. Transfer ten dojdzie jednak do skutku raczej dopiero zimą.

Wcześniej Lech pozyskał Grzegorza Kasprzika, Tomasza Mikołajczaka, Krzysztofa Chrapka oraz Seweryna Gancarczyka.

Komentarze (0)