Na początku marca przedstawiciele Legii złożyli oficjalny protest ws. sędziego Bartosza Frankowskigo. Wszystko miało miejsce po meczu stołecznego zespołu w Zabrzu z Górnikiem (spotkanie odbyło się 27 lutego).
Podopieczni Czesława Michniewicza wygrali (2:1), ale byli bardzo niezadowoleni z pracy arbitra. W piśmie domagali się, żeby ten więcej nie był już "zamieszany" w mecze legionistów.
"Co należy podkreślić, Pan Bartosz Frankowski w obecnym sezonie prowadził, jako sędzia główny lub sędzia VAR, 9 meczów naszego Klubu w ramach rozgrywek PKO Bank Polski Ekstraklasy, wielokrotnie popełniając - w naszej opinii - rażące błędy na niekorzyść Klubu. Mając na uwadze powyższe fakty wnioskujemy o niewyznaczanie Pana Bartosza Frankowskiego przy ustalaniu składów sędziowskich na mecze Legii Warszawa w sezonie 2020/2021" - napisano.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu
Do takich "próśb" postanowił ustosunkować się prezes PZPN Zbigniew Boniek. Przyznał wprost, że dopóki to on będzie sprawował władzę w związku, to nie kluby czy trenerzy będą decydować o obsadach sędziowskich.
"Kluby i trenerzy chcą wybierać sędziów? Może po 18 sierpnia, na razie niech nauczą swoich piłkarzy strzelać z 2 metrów do pustej bramki albo niech się zastanowią dlaczego do tej ligi nie sprowadzili jednego piłkarza zagranicznego, na którego byłby jakiś popyt..." - napisał w mediach społecznościowych.
Kluby i trenerzy chcą wybierać sędziów? Może po 18 sierpnia, na razie niech nauczą swoich piłkarzy strzelać z 2 metrów do pustej bramki, albo niech się zastanowią dlaczego do tej ligi nie sprowadzili jednego piłkarza zagr. na którego byłby jakiś popyt..
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) March 8, 2021
Zobacz także:
Słowa Bońka nie spodobały się internautom
Dublin i Bilbao stracą organizację EURO? W kwietniu decyzja