Na pierwsze zgrupowanie polskiej reprezentacji nowy selekcjoner powołał trzech bramkarzy - Wojciecha Szczęsnego, Łukasza Fabiańskiego i Łukasza Skorupskiego. W szerokiej kadrze znalazł się jeszcze Bartłomiej Drągowski, a zabrakło m.in. Rafała Gikiewicza. Mimo to, golkiper FC Augsburg wciąż wierzy w wyjazd na Euro 2020.
- Nadal mam marzenie. Nikt nie może mi powiedzieć, że reprezentacja się skończyła. Nadal mam ją w głowie - zapewnił Gikiewicz w rozmowie z "Augsburger Allgemeine".
Gikiewicz jest jednym z najlepszych bramkarzy w Bundeslidze, ale w kadrze ma wyjątkowo silnych konkurentów. - Oczywiście wiem, w jakich klubach grają Szczęsny i Fabiański. Ale ja gram w zespole z Bundesligi, Augsburg nie jest wcale taki mały. Ja po prostu chcę być z najlepszymi polskimi piłkarzami - dodał Gikiewicz.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki niezbędny w reprezentacji? "Straciliśmy szybkość na skrzydłach"
Były golkiper Unionu Berlin nie wierzy, że przeszkodą jest jego wiek. - To, że mam już 33 lata nie jest argumentem. Ważne jest to, co tydzień po tygodniu pokazujesz na boisku - podkreślił.
Gikiewicz do tej pory raz pojawił się na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Jerzy Brzęczek powołał golkipera na dwa spotkania el. do Euro 2020 w czerwcu 2019 roku.
Gikiewicz z kapitalnej strony pokazał się w ostatnim meczu Bundesligi. FC Augsburg pokonał Borussię Moenchengladbach 3:1, a polski bramkarz został uznany nie tylko piłkarzem meczu, ale i całej kolejki (więcej TUTAJ).
Czytaj też: Zbigniew Boniek stanowczo o występie Lewandowskiego w Anglii. "Na końcu wszystko może zależeć od Roberta"