W niedzielnej potyczce z Andorą (3:0) snajper Bayernu Monachium ustrzelił dublet i spędził na boisku 63 minuty (został zmieniony przez Karola Świderskiego). Gdy je opuszczał, na jego twarzy widać było grymas bólu, a sztab medyczny kadry przyłożył mu lód na prawe kolano.
- W poniedziałek Robert przejdzie rezonans magnetyczny i wtedy będziemy wiedzieć więcej na temat jego sytuacji. Nie wiem czy od razu wyjaśni się kwestia jego występu w spotkaniu z Anglią, ale gdy tylko coś będzie jasne, zamierzamy o tym poinformować - przekazał WP SportoweFakty rzecznik prasowy Polskiego Związku Piłki Nożnej, Jakub Kwiatkowski.
- Robert odczuwa ból w kolanie. Lód został przyłożony, żeby uśmierzyć ból i zniwelować zapalenie, jeśli się pojawi. Miejmy nadzieję, że ból zniknie - mówił tuż po meczu selekcjoner Biało-Czerwonych, Paulo Sousa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niesamowity pech bramkarza. Zobacz, co się stało
O stan zdrowia napastnika zatroskany był też honorowy prezydent Bayernu Monachium Uli Hoeness. - Moje serce stanęło. Mam nadzieję, że to nic poważnego - mówił na antenie stacji RTL, a gdy później zasięgnął więcej informacji, dodał, że uraz nie wygląda na przesadnie groźny.
Pewność zyskamy jednak dopiero po poniedziałkowych badaniach. Ewentualna nieobecność "Lewego" na Wembley byłaby dla kadry kolosalnym osłabieniem. W spotkaniach z Węgrami (3:3) i Andorą (3:0) 32-latek zdobył w sumie trzy bramki i jest w czołówce klasyfikacji strzelców eliminacji mistrzostw świata.
Mecz Anglia - Polska rozpocznie się w środę o godz. 20.45.
Czytaj także:
Eliminacje MŚ 2022. Polska - Andora. Grzegorz Lato zniesmaczony, mocne słowa króla strzelców mundialu
Eliminacje MŚ 2022: Polska i Węgry łeb w łeb, ale lider jest inny. Zobacz tabelę